Zdaniem autora analizy, zła organizacja ma źródło w ustawach kontrolujących najdrobniejsze aspekty działania zarówno państwowych, jak i prywatnych uczelni oraz wymuszających złe zorganizowanie naszych uczelni. By polskie uczelnie miały szansę dołączyć do światowej czołówki, należy dokonać trzech podstawowych zmian, uważa Dobrowolski:
1.  Umniejszyć władzę, którą profesorowie mają nad uczelniami i która pozwala uniwersytety obracać w ich prywatny folwark.
 2. Odejść od ścisłej kontroli państwa nad tym, jak uczelnie są zorganizowane, a w jej miejsce pozwolić uczelniom dostosowywać ofertę do potrzeb studentów.
 3. W miejsce darmowych dziennych studiów na państwowych uczelniach dla dzieci z przeciętnie bogatszych domów, a płatnych studiów na prywatnych uczelniach dla dzieci z przeciętnie biedniejszych domów, należy wprowadzić powszechną odpłatność wraz z systemem kredytów studenckich i stypendiów.
- Każda reforma uczelni, która nie uwzględni powyższych potrzeb, będzie nieskuteczna. A bez reform opartych o powyższe potrzeby nasze uczelnie nadal będą w ogonie światowych rankingów – pisze autor analizy, z której treścią można zapoznać się na stronie FOR>>>>