Takie rozwiązanie umożliwia przyjęta przez Polskę Deklaracja Bolońska. Zakładała ona, że studia będą prowadzone w systemie 3+2 – trzy lata studiów licencjackich i dwa magisterskich. Warszawa jednak zastrzegła, że studia jednolite pozostaną na kilku kierunkach np. medycynie, psychologii i prawie. Od ubiegłego roku ministerstwo nauki wyraziło zgodę na prowadzenie prawa i psychologii w systemie dwustopniowym.

Właśnie SWPS jako pierwsza uczelnia chce wykorzystać tę możliwość i zdecydowało się na wprowadzenie pięciosemestralnych studiów magisterskich. Studia umożliwiają podejście do aplikacji prawniczej i do otworzenia przewodu doktorskiego.

Wzbudza to jednak wiele kontrowersji – zarówno wśród studentów jak i wśród kadry naukowej.

„Na Zachodzie prawo można sutidować po wcześniejszym uzyskaniu tytułu licencjata na innym kierunku. Dzięki temu prawnik ma szersze horyzonty”, powiedziała dla Gazety prorektor SWPS prof. Teresa Gardocka.

Zdaniem prodziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza Krystyny Wojtczak dzielenie studiów nie jest złym pomysłem. Uważa ona, że osoba legitymująca się licencjatem z prawa mogłaby pracować np. w policji. Zaznacza ona jednak, że dyplom po dwóch latach byłby mniej wartościowy od tego uzyskanego po pięciu latach studiowania.

Stowarzyszenia studentów prawa uważają, że sytuacja jest złożona. Jeżeli studia mają na celu poszerzanie świadomości prawnej to jest to na pewno dobry pomysł, ale nie pozwolą one na wykształcenie poszukiwanych na rynku specjalistów.

Więcej na stronie Gazety Wyborczej