Udział w programie gwarantuje im prestiż, duże zainteresowanie maturzystów oraz pieniądze na zatrudnienie kadry oraz fundowanie stypendiów dla studentów. Nic dziwnego, że zaangażowały w lobbing swoich ministrów. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, propozycje zmian na liście kierunków zamawianych zgłosiły resorty zdrowia, obrony narodowej, gospodarki, a nawet kultury.
 

– Trwają bardzo zaawansowane, choć nie ukrywam burzliwe, rozmowy między ministerstwami zdrowia i nauki –ujawnia Krzysztof Chlebus, wiceminister zdrowia. Przedmiotem negocjacji jest kierunek pielęgniarstwo. Resort chce bowiem, aby został on dopisany do wykazu tych zamawianych. Ministerstwo zapewnia, że ten zawód już teraz jest deficytowy na rynku pracy.

Z unijnych funduszy na uruchamianie kierunków zamawianych chcą korzystać także uczelnie wojskowe.

Resort nauki zapewnia, że ostateczna lista kierunków zamawianych zostanie wyłoniona po gruntownej analizie zapotrzebowania rynku pracy na danych absolwentów.

Beata Lisowska, Urszula Mirowska-Łoskot

Źródło: www.edgp.gazetaprawna.pl