Program Unii Europejskiej Erasmus+ działa od stycznia 2014 roku. Zastąpił kilka dotychczasowych programów edukacyjnych m.in. „Uczenie się przez całe życie” (Erasmus, Leonardo da Vinci, Comenius i Grundtvig) oraz „Młodzież w działaniu”. Będzie prowadzony do 2020 roku. W Polsce realizują go trzy ministerstwa: nauki i szkolnictwa wyższego, edukacji narodowej oraz sportu i turystyki.

"Siedmioletni budżet Erasmusa+ wynosi ponad 14 mld 700 mln euro, co stanowi 40-procentowy wzrost w stosunku do poprzedniej edycji programów unijnych w dziedzinie edukacji" - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej w Warszawie Mirosław Marczewski, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, m.in. rozdzielającej środki, którymi Polska dysponuje w ramach programu Erasmus+.

Budżet programu Erasmus+ przewidziany na rok 2014 wyniesie 1,8 mld euro, w tym 102 mln euro dla Polski. W perspektywie siedmioletniej Polska będzie dysponowała kwotą jednego miliarda euro na realizację tego programu.

Z kwoty przeznaczonej dla Polski ponad 11 proc. skierowanych jest na działania związane z edukacją szkolną, 22 proc. na kształcenie i szkolenia zawodowe, 10 proc. na młodzież, 5 proc. na edukację dorosłych i 33,3 proc. na szkolnictwo wyższe. Dzięki temu uczelnie będą mogły m.in. prowadzić wymianę zagraniczną studentów, utrzymać mobilność kadry naukowej, zapraszać na wykłady profesorów zagranicznych.

"Pakiet związany z Erasmusem jest chyba najistotniejszym impulsem rozwojowym dla polskiego szkolnictwa wyższego i też częściowo dla nauki" - powiedziała podczas konferencji prasowej podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego dr hab. Daria Lipińska-Nałęcz. Jej zdaniem właśnie Erasmusowi zawdzięczamy m.in. to, że na polskich uczelniach prowadzone są zajęcia również w języku angielskim.

Jak powiedziała PAP, w nowej perspektywie finansowej rozszerzy się skala programu. Uwzględniono pomoc dla osób mniej zamożnych, by koszty wyjazdu za granicę nie eliminowały ich z tej możliwości skorzystania z Erasmusa - wyjaśniła Lipińska-Nałęcz.

Drugą nowością w programie Erasmus+ jest większe wsparcie dla programów wspólnych realizowanych przez polskie uczelnie z innymi uczelniami. "Odchodzimy od przypadkowej wymiany studentów. Oni powinni już pojechać w konkretnym celu w ramach umów partnerskich między instytucjami, które już coś razem robią, a nie tylko wymieniają się studentami. Jest to partnerstwo strategiczne, za którym idzie nie tylko wymiana młodzieży, ale autentycznie merytoryczna współpraca i możliwość włączenia przedsiębiorców w cykl edukacyjny" - powiedziała Lipińska-Nałęcz.

Z programu Erasmus+ będą mogły skorzystać ponad 4 miliony osób – studenci, uczniowie i dorośli. "Do nowego programu wszedł jeszcze jeden bardzo ważny element, czyli sport. We wcześniejszej perspektywie był on obecny tylko marginalnie" - powiedział Mirosław Marczewski. Dzięki temu z funduszy Erasmusa będzie można finansować np. niekomercyjne europejskie wydarzenia sportowe.

Jak podkreślił Marczewski, oprócz zagwarantowanego dla Polski miliarda euro jest jeszcze duża pula pieniędzy, którymi będzie dysponowała Komisja Europejska. "Środki te będą rozdysponowywane na podstawie konkursów ogłaszanych na poziomie europejskim. Nasze uczelnie będą musiały o nie walczyć z podmiotami europejskimi. Dlatego pieniędzy może być dużo więcej, jeżeli będziemy aktywni" - podkreślił Marczewski.

Pierwsze pomysły i projekty na realizację programów do programu Erasmus+, związanych z mobilnością edukacyjną, można składać do 17 marca. W wtorek w centrum konferencyjnym Stadionu Narodowego odbyły się warsztaty, podczas których można było przygotować się do złożenia takiego wniosku. Skorzystało z nich ponad 1,5 tysiąca osób. "Jeśli ktoś nie złoży projektu teraz, to będzie mógł ubiegać się o środki również w kolejnych latach, bo konkursy będą powtarzane" - zapewnił Marczewski.

Informacje dla instytucji, które chciałyby złożyć swoje projekty w programie, są dostępne na stronie http://erasmusplus.org.pl/

ekr/ mrt/ ura/