Część środków funduszu Oxford University inwestowana jest w projekty w sektorze paliw kopalnych.

Wycofania wsparcia dla sektora, niekorzystnie wpływającego na zmiany klimatu, chcą zarówno profesorowie, jak i studenci 14 oksfordzkich college’ów (stowarzyszeń akademickich). Wcześniej pod petycją w tej sprawie podpisało się 64 profesorów i ponad 800 studentów oraz innych pracowników uczelni.
 
Władze uniwersytetu poinformowały, że podejmą konsultacje w tej sprawie. Ich wyniki mają być znane już w lipcu, a jeszcze w tym roku specjalny komitet wyda w tej sprawie rekomendację dla władz uczelni.
 
Zwolennicy wycofania się uniwersytetu z finansowania sektora paliw kopalnych odwołują się do problemu tzw. bańki węglowej (carbon bubble). Według zwolenników tej teorii, chcąc powstrzymać zmiany klimatu znacząca część znanych złóż paliw kopalnych, nie będzie mogła być eksploatowana. Oznacza to, że spółki z sektora paliw kopalnych ryzykują ogromne straty w przypadku kontynuacji prac poszukiwawczych i wydobywczych.
 
„Możemy wykorzystać tylko około 20 proc. z potwierdzonych zasobów paliw kopalnych. Przy obecnym poziomie konsumpcji wykorzystamy ten limit w najbliższych 16 latach” – uważa prof. Brenda Boardman, sygnatariuszka petycji do władz uniwersytetu.
 
Według organizacji studenckiej „People and Planet” podobne działania zainicjowano na 45 innych brytyjskich uniwersytetach. W przypadku powodzenia miałoby to zaowocować wycofaniem przez uczelnie ponad 5 mld funtów z projektów w sektorze paliw kopalnych.
 
Podobne działania prowadzone są na dużą skalę na uniwersytetach amerykańskich. Wcześniej w tym roku grupa 129 profesorów z Harvard University zaapelowała o wycofanie przez uczelnię finansowania ze wszystkich projektów w tym sektorze. Harvard University uważany jest za najbogatszą uczelnię wyższą na świecie. Wartość jej funduszu inwestycyjnego szacowana jest na ok. 33 mld dol. (ok. 20 mld funtów).
 
Na razie dziewięć amerykańskich uniwersytetów zadeklarowało wycofanie się z finansowania sektora paliw kopalnych. (PAP)