Takie rozstrzygnięcie zapadło w sprawie w której Stanisław L. doktorant w zakresie nauk o polityce na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie zwrócił się do uczelni o przyznanie stypendium doktorskiego oraz stypendium w wysokości 3.300 zł na prowadzenie badań naukowych.


WSA: Konflikt doktoranta z promotorem spowodował skreślenie z listy>>

 

Bez stypendium ani rusz

Po upływie czterech miesięcy stracił cierpliwość i złożył do sądu administracyjnego skargę na bezczynność dziekana wydziału. Wyjaśnił, że mimo ponagleń i osobistych rozmów z urzędnikami uniwersytetu (prodziekanem wydziału, prorektorem do spraw studenckich, kierownikiem studiów doktoranckich) nie mógł wymusić wydania decyzji o przyznaniu stypendium. Jego zdaniem związane było to z ogólną niechęcią uczelni wobec niego oraz wybitną niekompetencją jego urzędników. Dodał, że rozprawa doktorska ma dotyczyć umiędzynarodowienia polskiego systemu sądowniczego oraz wykonywania zawodu prawnika zagranicznego, co wymusza kosztowne badania (m.in. odbycie rozmów z ponad 180 sędziami, adwokatami i innymi prawnikami w Polsce).

 

Uczelnia przedstawiła inne spojrzenie na sprawę. Jej zdaniem nie może być mowy o żadnej bezczynności po jej stronie z kilku powodów. Przede wszystkim między stronami odbyła się już wymiana pism w sprawie stypendium. Ponadto, wbrew oczekiwaniom skarżącego dziekan wydziału nie miał obowiązku wydania decyzji administracyjnej odnośnie stypendium naukowego. Zgodnie z obowiązującym wówczas rozporządzeniem w sprawie warunków przyznawania stypendiów osobom, którym wszczęto przewód doktorski, kwestie związane z tymże stypendium określała umowa pomiędzy uczelnią a stypendystą.

W tym sporze Sąd Administracyjny w Krakowie stanął po stronie doktoranta. Przypomniał, że szkoła wyższa, jako część systemu nauki polskiej i systemu edukacji narodowej, stanowi natomiast zakład administracyjny, wykonujący zadania publiczne. Dlatego odpowiedzialność za pozostawanie w bezczynności może dotyczyć również organów uczelni. Ta będzie miała natomiast miejsce, gdy mimo ustawowego terminu organ nie podejmuje żadnych czynności w sprawie lub wprawdzie prowadzi postępowanie, ale - mimo istnienia ustawowego obowiązku - nie kończy go wydaniem w terminie decyzji, postanowienia lub też innego aktu lub nie podejmuje stosownej czynności.

 

Zwykłe pismo to za mało

Wyjaśnił, że warunki przyznawania stypendiów określało wówczas rozporządzenie w sprawie warunków przyznawania stypendiów osobom, którym wszczęto przewód doktorski. Zgodnie z jego postanowieniami wysokość stypendium oraz warunki i okres jego wypłacania miała określać umowa zawarta pomiędzy uczelnią, a doktorantem. Zawarcie umowy miedzy uczelnią a stypendystą było więc konsekwencją przyznania mu tego stypendium. W przypadku odmowy przyznania stypendium oczywistym jest, że umowa nie zostanie zawarta, jednakże w takim przypadku organ miał obowiązek wydać decyzję o odmowie przyznania stypendium.

 

W realiach sprawy dziekan wydziału odmówił skarżącemu przyznania stypendium na prowadzenie badań naukowych. Przyczyną był fakt, iż te nie uzyskał zgody na otwarcie przewodu doktorskiego. Bez spełnienia tego warunku, uczelnia nie mogła przyznać stypendium i zawrzeć z doktorantem stosownej umowy. Jednak Stanisław L. zwrócił się do uczelni z takim wnioskiem w sierpniu 2017 r. a doczekał się odpowiedzi (która była w istocie decyzją administracyjną) dopiero w listopadzie 2017 r. Od dnia otrzymania wniosku do dnia udzielenia skarżącemu odpowiedzi organ pozostawał zatem w bezczynności.

 

Wyrok WSA w Krakowie z dnia 2.10.2018 r. III SAB/Kr 32/18.