Wywołujący poruszenie projekt ustawy zaostrzający przepisy dotyczące dopuszczalności aborcji oprócz zniesienia przesłanek pozwalających na przerwanie ciąży, wprowadza również inne zmiany, których wprowadzenie wydaje się być niemożliwym, a co najmniej trudnym do osiągnięcia.
Nie wchodząc w spory terminologiczno-ideowe, projekt zawiera przepisy nakładające na organy administracji publicznej pewne obowiązki. Zmiana, która zdaje się budzić duży niepokój, to nowelizacja art. 2 ust. 2a wprowadzająca - w miejsce: „swobodnego dostępu do informacji i badań prenatalnych” - obowiązek organów publicznych do zapewnienia pomocy materialnej i opiekę rodzinom wychowującym dzieci ciężko upośledzone, śmiertelnie chore, a także matkom i dzieciom, przy których istnieje uzasadnione podejrzenie, że do poczęcia doszło w wyniku czynu zabronionego.
Niewątpliwie zmiana ta jest związana bezpośrednio z propozycją wykreślenia przesłanek dopuszczalności przerywania ciąży. Odbierając te możliwości, koniecznym jest utworzenie mechanizmów pomocy dla osób, które znalazły sie w takiej sytuacji. Pomysł niewątpliwie słuszny, ale raczej niemożliwy do zrealizowania w czasie dwutygodniowego vacatio legis.

Jak pokazały niedawne doświadczenie z programem „500+”, wypracowanie systemowych rozwiązań wymaga czasu.
W tym przypadku problem jest bardziej skomplikowany, ponieważ przepis gwarantuje nie tylko pomoc materialną, ale także opiekę – nie precyzując jej w żaden sposób. Regulacja odsyła do przepisów szczególnych określających kompetencje organów administracji publicznej. Zatem pozostawia ten problem organom rządowym jak i samorządowym, które muszą m.in.: wypracować odpowiednie procedury, przygotować kadry oraz wygospodarować środki na pomoc rodzinom i matkom. Kuriozalnym pomysłem jest w tej sytuacji termin dwóch tygodni na wejście życie projektowanej ustawy, będący ze swej istoty czasem na przygotowanie się podmiotów, których przepisy mają dotyczyć.
Należy również zwrócić uwagę na wykorzystywane klauzule generalne i terminy w proponowanym art. 2 ust. 2a projektu, wedle którego pomoc materialna i opieka będą przysługiwały rodzinom wychowującym dzieci ciężko upośledzone oraz matkom i ich dzieciom, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że poczęcie nastąpiło w skutek czynu zabronionego. Niewątpliwie doprecyzowanie wymaga zwrot ciężkie upośledzenie – nie jest to termin specjalistyczny a raczej używany potocznie. Ponadto brakuje wskazania podmiotu, który miałby decydować, kto kwalifikuje się do uzyskania pomocy.
Autorzy projektu posługują się również terminem: "uzasadnione podejrzenie", który ma określone znaczenie na gruncie prawa karnego. Problematycznym pozostaje również zagadnienie, jak szeroki charakter powinna mieć pomoc udzielana ww. kategoriom osób.

Aborcja - nie prawo, a kontratyp>>

Niektóre powyższe wątpliwości można rozwiać przez treść odpowiedniego rozporządzenia. Niestety w tym miejscu pojawia się kolejny mankament. Bowiem nie dodano do art. 2 ust. 4 ustawy upoważnienia dla Rady Ministrów do wydania rozporządzenia regulującego obowiązki określone w art. 2 ust. 2a projektu. Jest to niedopuszczalne niedopatrzenie ze strony twórców projektu.

Ostatnią omawianą zmianą jest kolejna modyfikacja przedmiotu szkolnego poprzez wprowadzenie wychowania do życia w rodzinie. Wątpliwości budzi nie tylko fakt wprowadzenia tych zmian już po rozpoczęciu roku szkolnego, ale także zbyt krótki czas na wprowadzenie zmian w programie szkół (dwutygodniowe vacatio legis). Należy zauważyć, że również i ta nowelizacja ma charakter terminologiczny i ideowy. Jednym co jest w zasadzie usuwane przez tę zmianę jest wiedza o życiu seksualnym człowieka. Spór wokół tego zagadnienia stanowi odrębny problem i podlegał rozmaitym przekształceniom w przeciągu ostatnich lat.
Podsumowując, projekt zawiera szereg uchybień, które powinny zostać naprawione. Kwestia, której dotyczy nowelizacja jest bardzo wrażliwa i powinna być traktowana ostrożnie, z należną uwaga i bez pośpiechu. Wartościowym byłoby przygotowanie pozostałych aktów prawnych i dokumentów – rozporządzeń i programów nauczania.

Michał Przybył, student IV roku prawa, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu