Jak pisze "Rzeczpospolita", w tym roku kuszą posiadaczy legitymacji szkolnych i studenckich przede wszystkim szybkością dostępu do sieci, pakietami z usługami mobilnymi oraz elastycznością terminów umowy. Mniejszy nacisk kładą na ceny.
Np. Inea, która jako pierwszy operator w kraju na większą skalę oferuje internet o prędkości ściągania danych 1 gigabita na sekundę. Takie możliwości daje światłowód, w którą to technologię kablówka inwestuje od kilku lat. Nie jest to usługa tania (kosztuje ok. 180 zł miesięcznie). Toya proponuje zaś studentom przede wszystkim umowy elastyczne: na siedem i dziewięć miesięcy, z możliwością dokupienia usług mobilnych, telewizji internetowej HBO Go lub sportowej Eleven.
O uczniów i studentów walczyć będą też w tym roku operatorzy komórkowi, przynajmniej niektórzy. Nie bez powodu, bo jak mówią dane Urzędu Komunikacji Elektronicznej, 51 proc. uczących się korzysta z telefonii na kartę, a ta w pierwszym roku obowiązywania ustawy antyterrorystycznej i obowiązku rejestracji kart SIM jest oczkiem w głowie telekomów. Więcej>>
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Urszula Zielińska