Pomysł pojawił się równolegle w dwóch uczelniach – na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza i w Pracowni Grafiki Informacyjnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. – To nie jest nasz pierwszy projekt, bo wspólne prace nad infografikami rozpoczęły się dwa lata temu. Koledzy z Uniwersytetu Artystycznego przyszli do nas z pytaniem, czy są jakieś problemy, które można graficznie opracować, a my zastanawialiśmy się, jak atrakcyjnie prezentować treści prawne – mówi prof. Paweł Wiliński, kierownik Katedry Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Celem warsztatów prowadzonych w 2017 roku, dotyczących konstytucyjnych wolności i praw osobistych, było stworzenie cyklu infografik przedstawiających ich istotę. Jak deklarują uczestnicy projektu, chodziło o to, by stworzone infografiki posłużyły przybliżeniu wiedzy na temat Konstytucji i jej znaczenia dla ludzi. – Stanowić mają narzędzie edukacji i komunikacji dla wszystkich, którzy poszukują wiedzy o tym, czym jest i co dla nas znaczy Konstytucja – deklarują autorzy kalendarza.

12 lekcji o Konstytucji i prawach obywatelskich
Kalendarz składa się z 12 infografik, z których każda powstała w zespole złożonym z grafików, prawników lub studentów grafiki albo prawa z Poznania, Katowic, Krakowa, Warszawy i Wrocławia. Jak opowiadają uczestnicy projektu, pomysły i konkretne rozwiązania merytoryczne i graficzne powstawały w trakcie warsztatów organizowanych w poznańskim Uniwersytecie Artystycznym oraz wtoku „niezliczonych godzin dyskusji”. Pracę tych zespołów koordynowały prof. Lucyna Talejko-Kwiatkowska i dr Agata Kulczyk z UAP oraz prof. Paweł Wiliński z UAM.

Uzupełnieniem formy graficznej są, zawarte na odwrocie każdej infografiki syntetyczne opisy, oddające istotę przedstawionych praw.
- Dla nas wszystkich było to wyzwanie. Graficy, którzy wcześniej pracowali nad projektami dla przemysłu, czy projektowali oprawy szlaków turystycznych, zastanawiali się, czy mogliby zrobić coś interesującego o prawie. Zaczynaliśmy od tego, czy my potrafimy ze sobą o tym rozmawiać, a potem zaczęliśmy się zastanawiać, czy to nie jest interesująca forma komunikacji, obok pisania w języku prawniczym, który dla dużej części społeczeństwa nie jest zrozumiały. No i wtedy my prawnicy zorientowaliśmy się, jak fantastyczny to jest instrument, żeby pokazać obrazem i syntetyczną treścią to, co w języku prawnym czasem trudno jest opisać nawet na wielu stronach – opowiada prof. Wiliński. Więcej>>

Rzepliński: konstytucja potwierdza nasze wolności>>