W ciągu ostatnich dwóch dekad Internet zrewolucjonizował wiele obszarów. Nie tylko wpłynął na przyspieszenie procesu globalizacji, ale także niesamowicie usprawnił naszą codzienną komunikację, która nie podlega już ograniczeniom czasowym czy geograficznym. W efekcie tych zmian inaczej dziś pracujemy, pozyskujemy informacje i dzielimy się wiedzą. Ta zmiana wpłynęła na wiele obszarów biznesu i codziennego życia, w tym na sposób poszukiwania pracy. W dzisiejszych czasach proces szukania pracy jest łatwiejszy, szybszy i nieporównywalnie efektywniejszy niż kiedyś. Oto dlaczego.


Kiedyś przeglądanie stron w gazecie, dziś w Internecie
Jeszcze kilkanaście lat temu kandydaci szukający zatrudnienia z niecierpliwością czekali na kolejne wydania papierowych dzienników z ogłoszeniami pracy lub wypełniali formularze w biurach agencji zatrudnienia czy urzędach pracy. Dziś możemy przeglądać oferty każdego dnia i o każdej porze, wystarczy włączyć komputer i wejść na specjalistyczne serwisy. Dobrym źródłem informacji o wakatach są: portale ogłoszeniowe (np. praca.pl, infopraca.pl, pracuj.pl), lokalne i ogólnokrajowe serwisy (np. praca.gratka.pl) oraz multiwyszukiwarki, które agregują oferty pracy z różnych stron internetowych. Internet oferuje dostęp do ogłoszeń z różnych sektorów, na wszystkich szczeblach stanowisk i o różnych poziomach wynagrodzeń. Większość portali umożliwia zapisanie interesujących nas parametrów wyszukiwania oraz zamówienie powiadomień o ofertach pracy zgodnych z określonym przez nas profilem. Warto pamiętać także o serwisach i forach tematycznych przeznaczonych dla poszczególnych grup zawodowych, np. dla pracowników IT, czy przedstawicieli handlowych. Innym sposobem usprawniającym poszukiwanie zatrudnienia jest przeglądanie stron internetowych interesujących nas pracodawców. Większość z nich posiada zakładkę „kariera”, która umożliwia zapoznanie się z bieżącymi ofertami pracy i przesłanie swojego cv lub zarejestrowanie w bazie kandydatów.

„Warto poświęcić czas na znalezienie firm z interesującego nas obszaru zawodowego. Obecnie większość firm na swoich stronach internetowych informuje o aktualnych ofertach pracy, bieżących procesach rekrutacyjnych, programach stażowych czy menedżerskich. Do wyszukiwania firm po branży, sprzedawanych produktach czy regionie można skorzystać z portali takich jak: www.teleadreson.pl lub www.panoramafirm.pl” – komentuje Anna Długosz-Enkhtuya – Specjalista ds. HR z LeasingTeam Group.

Aplikowanie pocztą? Pod warunkiem, że on-line
Wybór prasowych ogłoszeń nigdy nie był imponujący, a gdy już pojawiała się interesująca oferta pracy, aplikację wysyłano pocztą. Od publikacji ogłoszenia w gazecie, do dostarczenia przez listonosza dokumentów, mijało nawet kilka tygodni. Dziś to to tylko kilka minut. Wystarczy wejść na internetowy portal ogłoszeniowy, wybrać interesujące oferty pracy, a następnie e-mailem wysłać swoją aplikację. Rozbudowane funkcjonalności portali pozwalają na rejestrowanie i edytowanie aplikacji oraz swobodne zarządzanie procesem poszukiwania zatrudnienia. Kandydaci mogą selekcjonować oferty, ustawiać alerty i uzyskiwać informacje, jak wypadło ich zgłoszenie, pod kątem oczekiwanego wynagrodzenia czy stażu pracy, na tle grupy kandydatów, którzy odpowiedzieli na daną ofertę pracy.

Kolejny etap to wstępna rozmowa. Kiedyś wymagała wybrania się na spotkanie i była jedną z nielicznych szans na zmianę. Dziś wstępne interview często odbywa się przez telefon lub Skype, trwa kilkanaście minut i co najważniejsze – nawet jeśli się nie powiedzie, w Internecie czeka na nas lista innych ofert.

Media społecznościowe na topie
Jeszcze kilka lat temu spontaniczne nawiązanie kontaktu z potencjalnym pracodawcą, rekruterem czy partnerem biznesowym wymagało wielkiego zaangażowania i cierpliwości. Konsekwentne wydzwanianie do firm czy uczestniczenie w wydarzeniach networkingowych nie zawsze przynosiło satysfakcjonujące rezultaty. Komunikację, również w obszarze rekrutacji, zrewolucjonizowały media społecznościowe. W dzisiejszych czasach firmy wykorzystują je do identyfikowania nowych możliwości rynkowych, stymulowania innowacji, tworzenia środowiska pracy sprzyjającego większej efektywności oraz usprawniania procesów HR. Większość znaczących organizacji posiada swoje profile firmowe w biznesowych mediach społecznościowych i wykorzystuje je do komunikacji m.in. dotyczącej procesów rekrutacyjnych. Takie strony jak Facebook, Twitter, LinkedIn czy Google+ pozwalają pracodawcom przekonać się, kim jest ich potencjalny kandydat, czyli uzyskać informacje, których nie przekaże CV, list motywacyjny czy nawet wstępna rozmowa kwalifikacyjna. Z kolei osoby szukające pracy mają szansę zdobyć wiedzę na temat interesującej ich firmy, informacje o pojawiających się wakatach, czy poszerzyć swoją sieć biznesowych kontaktów. Jeszcze kilka lat temu uzyskanie informacji o tym, że szwagier naszego sąsiada od lat pracuje u naszego wymarzonego pracodawcy byłoby naprawdę trudne. Media społecznościowe ułatwiły to zadanie.

„LinkedIn czy GoldenLine stały się naturalnym środowiskiem pracy wielu rekruterów, specjalizujących się w wyszukiwaniu pracowników głównie średniego i wyższego szczebla. Posiadanie profilu na portalach społecznościowych pozwala na budowanie profesjonalnego wizerunku, zdobycie kontaktów biznesowych, bieżące uzyskiwanie informacji o nowościach branżowych czy najlepszych praktykach, a także dostęp do wielu interesujących ofert pracy. Media społecznościowe stają się coraz ważniejszym narzędziem poszukiwania pracy” – podkreśla Anna Długosz-Enkhtuya z LeasingTeam Group.

Oferty pracy na wyciągnięcie smartfona
Nowe pokolenia na rynku pracy, wychowane w czasach intensywnego rozwoju technologii informatycznych i przyzwyczajone do korzystania z urządzeń mobilnych, wymusza na pracodawcach i rekruterach zmianę sposobu realizacji procesu rekrutacji i komunikacji. Ludzie coraz częściej przeglądają oferty pracy w wolnych chwilach, stojąc w korku, jadąc w autobusie, czy podczas przerwy kawowej w pracy. Dlatego coraz powszechniejsze stają się aplikacje mobilne, szczególnie wśród portali ogłoszeniowych. Korzystanie z nich jest nie tylko wygodne, ale też dyskretne. Dodatkowo, dzięki możliwości ustawienia alertów informujących o sprofilowanych ofertach oraz możliwości aplikowania poprzez urządzenia mobilne, kandydaci mogą naprawdę szybko reagować na pojawiające się szanse na rynku pracy. Szukanie pracy jeszcze nigdy nie było tak szybkie i przyjazne.

Bez ograniczeń
W dzisiejszych czasach dostęp do Internetu oznacza dostęp do ofert pracy na całym świecie. Dotyczy to stanowisk na każdym poziomie, od niższego szczebla, aż po stanowiska menedżerskie. Kandydaci mogą znaleźć informacje o ofertach zarówno korzystając z zagranicznych portali ogłoszeniowych, stron agencji zatrudnienia, często szukających kandydatów dla swoich globalnych klientów, jak i portali społecznościowych.

„Coraz częściej zagraniczni headhunterzy przeszukują anglojęzyczne profile obcokrajowców na LinkedIn. Wykwalifikowani polscy eksperci i menedżerowie otrzymują od nich oferty pracy za granicą, często w prestiżowych firmach i na bardzo atrakcyjnych warunkach. Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie sądził, że zagraniczne firmy będą nakłaniać polskich ekspertów IT do podjęcia pracy np. w Singapurze. Teraz jest to możliwe” – komentuje Anna Długosz-Enkhtuya z LeasingTeam Group.

Proces poszukiwania pracy przeniósł się w świat wirtualny, znosząc ograniczenia czasowe i geograficzne.
Nieograniczony dostęp do ofert pracy na całym świecie, możliwość szybkiego zgłaszania aplikacji on-line z dowolnego miejsca i o dowolnej porze oraz networking w biznesowych mediach społecznościowych, sprawiają, że szukanie pracy jeszcze nigdy nie było tak proste i szybkie. Dla młodszych pokoleń, przyzwyczajonych do nowych technologii, to naturalny element rzeczywistości, ale dla tych, którzy przywykli do tradycyjnych metod poszukiwania pracy – duże wyzwanie. Warto jednak je podjąć, by w pełni wykorzystać potencjał rynku pracy i zwiększyć swoje szanse na znalezienie wymarzonego zatrudnienia.
Czy rok 2016 przyniesie kolejne zmiany i usprawnienia w poszukiwaniu pracy? Biorąc pod uwagę tempo rozwoju rozwiązań technologicznych – na pewno.
Źródło: LeasingTeam Group