Krzysztof Surdej: Zbliża się sesja, gorący okres dla studentów. Jak walczyć z nasilającym się stresem?

Katarzyna Polańska: O zbliżającej się sesji wiadomo od dawna, taka informacja nikogo nie zaskakuje, więc walka ze stresem powinna być zaplanowana od najwcześniejszych miesięcy, kiedy studenci dostają informacje o przewidywanych terminach egzaminów. Najlepszym rozwiązaniem jest zaplanować sobie odpowiednio przyswajanie materiału, wtedy ten stres jest trochę mniejszy. Jeżeli mamy świadomość, że uczyliśmy się systematycznie, chodziliśmy na zajęcia i nie mamy żadnych braków, związanych z naszymi nieobecnościami na wykładach czy ćwiczeniach, wtedy łatwiej jest przebrnąć przez ten okres. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że każda nieobecność na zajęciach będzie powodowała pewne zaległości, które będziemy musieli nadrobić i sesja, która zbliża się wielkimi krokami, jest takim konfrontowaniem się z brakami, które niejednokrotnie sami sobie zafundowaliśmy opuszczając zajęcia. Systematyczność jest kluczowym elementem w walce ze stresem. Czasami mamy sytuację, że jest on naprawdę bardzo silny i wtedy trzeba korzystać z pomocy lekarza rodzinnego bądź lekarza psychiatry. Niektórzy na własną rękę wspomagają się np. ziołowymi suplementami. Można próbować radzić sobie w ten sposób. Dobrą metodą jest też wizualizacja, czyli wyobrażanie sobie różnych pozytywnych rzeczy, ponieważ ludzki umysł ma tendencję produkowania czarnych scenariuszy, które pogarszają nasz stan. Próbujmy temu przeciwdziałać i wyobrażajmy sobie optymistyczne zdarzenia, bo to, w jaki sposób podchodzimy do określonych spraw, jak o tym myślimy, działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Jeżeli będziemy nastawieni na sukces- zdanie egzaminu, to najprawdopodobniej uda nam się zdać wszystko tak, jakbyśmy chcieli. Jeżeli będziemy podchodzić do jakiegoś ważnego dla nas wydarzenia przestraszeni, z wielkimi obawami, to będziemy bardzo niepewni siebie, swojej wiedzy, a to na pewno pogorszy nasze wyniki.

K.S: Wielu studentów w okresie sesji zarywa noce. Jaki wpływ na naszą psychikę mają okresy bez snu? Czy w ogóle opłaca się uczyć w nocy?

K.P: Nie opłaca się. Bardzo ważny dla organizmu, szczególnie dla mózgu, jest odpoczynek. Siedem, osiem godzin jest takim minimum, które powinniśmy przesypiać po to, aby organizm i mózg zregenerowały się na tyle, żeby można było codziennie bardzo efektywnie działać. Każdy z nas ma pewne zwyżki i zniżki, nie tylko nastroju, ale także intelektualne. Jest to określone w rytmie dobowym. Wygląda on w ten sposób, że są wyszczególnione pewne godziny. Oczywiście w zależności od osoby mogą się one trochę wahać, ale można zaobserwować, kiedy jesteśmy bardziej senni, a kiedy chce nam się coś robić, jesteśmy bardziej zmotywowani do działania. Wracając do rytmu dobowego, są takie godziny, kiedy nauka idzie nam lepiej. Zazwyczaj są to godziny poranne i przedpołudniowe, natomiast nie wieczorne. Nauka po 22 często nie ma już żadnego sensu, ponieważ nie jesteśmy w stanie przyswajać nowej wiedzy; organizm, mózg, po prostu są zmęczone.

K.S: W okresie przed sesją uaktywniają się producenci ,,cudownych” suplementów diety, które mają przemienić nasz mózg w perfekcyjną maszynę do przyswajania wiedzy. Czy dawać wiarę temu, co mówią w reklamach?

K.P: Myślę, że tutaj powinniśmy być bardzo ostrożni i bardzo uważnie czytać wszelkiego rodzaju etykiety. Nie ma cudownego środka przemieniającego mózg w ekstra efektywną maszynę, dzięki czemu moglibyśmy lepiej i szybciej się uczyć. Jedynym sposobem, aby tak się uczyć, jest systematyczna nasza praca. Są różnego rodzaju suplementy, ale tutaj mam na myśli witaminy, które mogą nam w jakiś sposób pomóc. Teraz mamy porę roku, kiedy jesteśmy raczej bardziej przybici, jest mało słońca, osoby wrażliwe na zmianę pór roku bardzo mocno przeżywają to, co teraz dzieje się za oknem. Można wtedy posiłkować się jakimiś witaminami, bardzo dobry jest magnez czy czekolada gorzka, która zawiera ten pierwiastek. W tych okresach, kiedy czujemy się zmęczeni, bardziej ospali, można się tym wspomagać. Nie ma jednak środka, który spowoduje cud, jeżeli nie uczyliśmy się przez cały semestr. Uważajmy na to.

K.S: Jak najlepiej zaplanować okres przed i w trakcie egzaminów?

K.P: Tak jak już mówiłam, przed egzaminami - systematyczność. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale klucz do sukcesu tkwi w powtarzaniu materiału. Mamy różne rodzaje pamięci i jeżeli uczymy się tylko przed egzaminem, to ta partia materiału jest w pamięci krótkotrwałej. Jak sama nazwa wskazuje, pamięć krótkotrwała trwa krótko, informacje nie są długo przechowywane. Aby informacje, których się uczymy, przeszły do pamięci długotrwałej, musimy systematycznie powtarzać. Jeżeli będziemy to robić regularnie, mamy bardzo duże szanse na to, że egzamin zaliczymy z sukcesem, bo nie sparaliżuje nas stres, nie będziemy mieć luki w pamięci i będziemy łatwo wydobywać te informacje, które są nam potrzebne. Higiena pracy umysłowej- jest bardzo ważne, żeby naukę podzielić sobie na pewne elementy, żeby nie siadać dzień przed egzaminem do książek i starać się opanować całości materiału, ponieważ nie ma takiej możliwości. Podzielmy materiał na mniejsze części. Jeżeli mamy egzaminy zarówno z przedmiotów ścisłych, jak i humanistycznych, to dobrze jest przeplatać sobie naukę, ponieważ trochę inne obszary mózgu są odpowiedzialne za przyswajanie materii przedmiotów ścisłych, a trochę inne są aktywowane, gdy uczymy się przedmiotów humanistycznych. Dobrze jest uczyć się przedmiotu z jednej dziedziny około 45 minut do godziny, zrobić sobie 10 minut przerwy i potem uczyć się czegoś innego. Ta krótka przerwa wystarczy, żeby mózg się zregenerował, można wtedy wstać, zrobić sobie kilka przysiadów, trochę się poruszać, wypić herbatę. Należy o tym pamiętać. Bardzo ważne jest prawidłowe odżywianie. Na studiach bywa z tym różnie, jest wiele żartów na temat tego, jak żywią się studenci. Trzeba zwracać uwagę na to, aby jeść zdrowo, o stałych porach dnia. Sposób, w jaki się odżywiamy, ma wpływ na nasze samopoczucie, a to znowu przekłada się na efektywność i szybkość nauki.

K.S: Wielu studentów twierdzi, że najlepiej jest uczyć się rano. Jaka jest pani opinia na ten temat?

K.P: Może tak być. Wcześniej rozmawialiśmy o rytmach dobowych, od 6 do 8 obserwujemy zwyżkę intelektualną. Bardzo często jest tak, że studenci chwalą sobie naukę o tej porze. Jesteśmy wyspani, wypoczęci po nocy i mamy mózg gotowy do nabywania nowych umiejętności. Ponownie jednak uczulam- te informacje, które nabędziemy rano, zostaną przechowane w pamięci krótkotrwałej, dlatego później możemy nie do końca skorzystać z nich w trakcie egzaminu. Dobrze jest rano powtórzyć sobie coś, czego uczyliśmy się dzień wcześniej. Niektórzy twierdzą dla odmiany, że lubią się uczyć w godzinach 16-18. Również może tak być. Są to kolejne godziny podawane jako zwyżki intelektualne w rytmie dobowym. Najgorzej jest uczyć się po 22 i między 14 a 16, wtedy obserwujemy zniżkę naszego intelektu.

K.S: Niestety, mimo najszczerszych chęci, wielu studentów nie radzi sobie z egzaminami i nie zalicza semestru. Jak ochronić się przed depresją w razie niepowodzenia?

K.P: Przede wszystkim nie poddawać się. Porażki zdarzają się każdemu, dzięki temu wiemy, ile nam jeszcze brakuje, żeby odnieść sukces. Niech będzie ona czymś, co nas motywuje do dalszego działania, bo niezdanie jakiegoś egzaminu jest sytuacją trudną, ale to nie koniec świata. Zawsze są egzaminy poprawkowe, możliwe są również dodatkowe terminy. Niech będzie to dla nas sygnał, że czegoś nam jeszcze brakuje, jakiejś partii materiału nie opanowaliśmy dostatecznie. Na pewno nie składać broni, starać się, aby porażki nas bardziej motywowały, bo jesteśmy tylko ludźmi i zdarza się to każdemu. Nie ma osoby, której wszystko przychodzi bardzo łatwo. Porażki są częścią naszego życia, ale po nich podnosimy się i idziemy dalej. Faktycznie, czasami są sytuacje, które nas bardzo mocno dołują, przygnębiają i wtedy też powinniśmy być czujni, nie tylko na te sygnały u siebie, ale też w naszym najbliższym otoczeniu. Spadki wagi u kogoś, brak chęci do czegokolwiek, ogólny nastrój bardzo obniżony, brak zainteresowania uzyskaniem pomocy- to wszystko powinno nas zaniepokoić. Osoba, która kiedyś była towarzyska, staje się zamknięta w sobie, przygnębiona. Są to sygnały, które mogą być zwiastunem depresji i wtedy dobrze jest zająć się takim człowiekiem, wskazać, gdzie może szukać pomocy. Musimy być też czujni na te objawy u siebie, nie bagatelizować tego, że czujemy się gorzej, w niczym nie widzimy sensu, brak nam chęci- to mogą być symptomy depresji, tak samo jak problemy ze snem czy nocne koszmary.

K.S: Podsumujmy zatem - o czym obowiązkowo należy pamiętać podczas sesji?

K.P: W czasie sesji pamiętać przede wszystkim o odpowiedniej ilości snu, prawidłowym odżywianiu, dobrym rozkładzie materiału. Nie róbmy takich rzeczy, że np. siadamy do nauki o 17 i kończymy o 3 rano, bo to największa krzywda, jaką sobie można wyrządzić. Dzielmy materiał na mniejsze partie, stosujmy przerwy w ciągu nauki, nie uczmy się dłużej niż do 22, w niektórych przypadkach 23. Można stosować jakieś witaminy, żeby lepiej się czuć, ale pamiętajmy też o różnych przyjemnościach, o hobby, które posiadamy. Nie zamykajmy się na wszelkie inne sprawy, nie wchodźmy tylko i wyłącznie w książki. Pamiętajmy, że są takie rzeczy, które nas cieszą, wyjdźmy gdzieś, spotkajmy się z kimś, bo nauka jest bardzo ważna, ale ważne jest też nasze życie towarzyskie, to, co nam sprawia radość i nie możemy się tego pozbawiać w tak trudnym czasie, jakim jest sesja.

K.S: Dziękuję bardzo za rozmowę.
-----------------------------------------------------------------------------------

Bezpłatne porady psychologa - poniedziałek 14.00-16.00, wtorek 14.00-16.00 i 17.00-19.00,  środa 14.00-16.00, piątek 15.00-17.00 w Punkcie Interwencji Kryzysowej w Mielcu, ul. Chopina 16, nr tel. 17 780-05-05, a także w Punkcie Konsultacyjnym, ul. Chopina 8, nr tel. 17 583-40-00 poniedziałek 17.00-19.00, środa 14:30-17:30, psychoterapeuta środa 16.00-20.00.