– Na wybór kierunku wyjazdów decydujący wpływ mają dwa elementy: wysokość czesnego oraz znajomość języka – tłumaczy Magdalena Fels z organizacji Eurydyce, zajmującej się badaniami edukacyjnymi w Unii Europejskiej. W przypadku Wielkiej Brytanii brak bariery językowej jest kluczowy.


Przeczytaj także: Państwo sfinansuje najzdolniejszym studia za granicą 

Tyle że po okresie wzrostu liczby Polaków studiujących na Wyspach ostatnie lata to ich spory odpływ. Jeszcze w 2010 r. studiowało tam ponad 7,3 tys. naszych rodaków, a w ostatnim roku akademickim według najnowszych danych Higher Education Statistics Agency ich liczba spadła o blisko jedną trzecią. Powód to właśnie wspomniana podwyżka czesnego z 3 tys. do 9 tys. funtów za rok nauki, i to bez kosztów akademika i pomocy naukowych.

Przeczytaj także: Raport KE: studiując za granicą chronisz się przed bezrobociem 

Podwyżkę rząd brytyjski przegłosował w 2010 r., a weszła ona w życie od roku akademickiego 2012/2013. Wtedy też Polacy chcący studiować za granicą zaczęli szukać tańszych destynacji. Tańszych, ponieważ jak wyliczają eksperci z Boston Consulting Group, trzyletnie studia licencjackie wraz z kosztami utrzymania w Londynie to wydatek rzędu 150 tys. zł. – Obecnie w Wielkiej Brytanii pobierane są najwyższe opłaty za studia w całej Unii – potwierdza Magdalena Fels.

Więcej przeczytasz w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>