W pierwszej z nich komisja odmówiła przedstawienia do tytułu naukowego profesora nauk ekonomicznych. Recenzenci powołani przez komisję stwierdzili, że jego dorobek jest niewystarczający do przyznania stopnia profesora. Komisja odmówiła wiarygodności trzem opiniom oraz sześciu recenzjom specjalistów z rachunkowości i dziedzin pokrewnych. Oparła się wyłącznie na czterech recenzjach negatywnych autorstwa profesorów ze specjalności innych niż rachunkowość. A to ona jest przedmiotem zainteresowań naukowych niedoszłego profesora.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał to za niedopuszczalne. W myśl art. 27 ust. 4 ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym recenzenci powinni reprezentować daną lub pokrewną dziedzinę nauki.
 
 
– Poszukując recenzenta, trzeba brać pod uwagę, czym zajmuje się dana osoba. W przeciwnym razie mogłoby dojść do sytuacji, że dorobek okulisty recenzuje kardiochirurg, bo przecież i okulistyka, i kardiochirurgia są dziedzinami medycyny. Centralna komisja powinna uzyskać recenzję od osób kompetentnych, biorąc pod uwagę nie tylko dziedzinę, ale i dyscyplinę nauki – uzasadniała sędzia Elżbieta Kremer.
 
 
W ten sposób NSA przychylił się do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i oddalił skargę kasacją Centralnej Komisji. Dorobek w rozpatrywanej przez sąd sprawie powinny oceniać jedynie osoby, które znają się na rachunkowości.
Źródło: Rzeczpospolita