Na wielu uczelniach nie ma już papierowych legitymacji i indeksów. Te dwa dokumenty zastąpił jeden - plastikowy. Ma specjalny czip, na którym zapisane są wszystkie informacje w wersji elektronicznej.

Raz w semestrze student idzie z taką legitymacją do dziekanatu. Tam dokument wkłada do czytnika, wtedy na legitymacji zapisują się informacje o jej przedłużeniu. Dopiero potem przyklejany jest hologram. Dzięki samej naklejce ważność legitymacji się nie przedłuża, ale konduktor w pociągu czy kontroler w autobusie czytnika nie ma. Dla niego liczy się tylko data na hologramie. Dlatego też byli studenci postanowili przechytrzyć system, na którym niektórzy ubijają niezły interes. 

Za posługiwanie się legitymacją z podrobionym hologramem grozi grzywna lub nawet pięć lat więzienia.