Organizacja pozytywnie ocenia m.in. przepis, który pozwala na wyegzekwowanie zaleceń kuratora oświaty, uważa bowiem, że organom nadzoru pedagogicznego brakuje odpowiednich narzędzi i szkoły faktycznie ignorują zalecenia. Negatywnie natomiast ocenia pomysł, by kurator miał większą liczbę głosów w komisji konkursowej wyłaniającej dyrektora szkoły.

Ostatnie dni na konsultacje "Lex Czarnek">>

 

Decydowanie, która organizacja może prowadzić lekcje, to cenzura

Negatywnie oceniono natomiast pomysł, by to kurator decydował, jaka organizacja poprowadzi lekcje w szkole.

- Kuratorium oświaty, w powołaniu kierownictwa którego bierze czynny udział minister oraz wojewoda — dwie osoby sprawujące swoje funkcje w związku ze swoją polityczną działalnością. Jasne jest zatem, że takie polityczne związki kuratorium oświaty mogą doprowadzić do tego, że organ ten nie będzie wyrażał zgody na dane zajęcia tylko dlatego, że promują one idee czy wartości, z którymi nie zgadza się władza polityczna. Tymczasem szkoła powinna stronić od nacisków politycznych i działać bez politycznego skrępowania. Proponowane przepisy taki brak politycznego skrępowania usuwają i sprawiają, że w szkołach mogą przestać odbywać się niektóre zajęcia prowadzone przez organizacje społeczne tylko dlatego, że nie będzie woli politycznej do ich przeprowadzenia. To przypomina zatem polityczną cenzurę oferty edukacyjnej i należy to poczytywać jednoznacznie negatywnie, szczególnie że taka zgoda nie uchroni osób uczących się od wartości, które są im obce - zwraca uwagę fundacja.

 

 

Dodaje, że nie ma to zbyt wiele sensu, bo na udział w zajęciach zgodę będzie nadal musiał wyrazić rodzic: "wobec czego
uzyskiwanie pozytywnej opinii kuratorium oświaty jest zupełnie zbędne, nosi znamiona chęci politycznego cenzurowania zajęć edukacyjnych, a także wydłuży całą procedurę organizowania zajęć mających być prowadzonymi przez organizacje społeczne".

 

Miesiąc na konsultacje

Rozwiązania budziły ostry sprzeciw już na etapie założeń, jednak mimo to resort wydaje się zdeterminowany, by je wprowadzić. Projekt 20 lipca trafił do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych - partnerzy społeczni dostali 30 dni na jego zaopiniowanie, zatem tym, którzy jeszcze tego nie zrobili zostało niewiele czasu. Zaskoczenia raczej nie będzie - krytycznie do zmian odnoszą się związkowcy, organizacje społeczne, samorządowcy, a także wielu uczniów i ich rodziców - choć to prawami tych ostatnich MEiN uzasadnia część wprowadzonych zmian.

- Jako przedstawicielki i przedstawiciele wspólnot lokalnych, samorządów miejskich oraz wiejskich, oświatowych związków zawodowych, kadry kierowniczej oświaty, nauczycieli i nauczycielek, organizacji społecznych, a także społeczności szkół publicznych i niepublicznych oraz jako rodzice i uczniowie stanowczo sprzeciwiamy się tym zmianom i apelujemy o zaniechanie prac nad całym pakietem zmian w edukacji pod hasłem „lex Czarnek”! - zwracają się w liście otwartym do prezydenta, premiera i parlamentarzystów.