W przesłanej do redakcji portalu opinii wydawcy cytują krytyczne opinie nauczycieli, dotyczące ograniczania wyboru podręcznika dla pierwszoklasistów.
„Zaproponowane przez MEN zmiany bardzo mocno odbierają nauczycielowi autonomię. To bardzo ważne, by w myśl indywidualizacji nauczyciel przygotował swój warsztat pracy i dostosował go do dzieci, które przyjdą do pierwszej klasy od września. Coraz częściej rodzice przekazują nauczycielom wyniki diagnozy przedszkolnej. Do tej pory zespół nauczycieli mając wybór wśród wielu świetnych podręczników wybierał ten najlepszy, to znaczy najlepiej dostosowany do potrzeb przyszłorocznych pierwszaków. Wprowadzenie jednego podręcznika niestety uniemożliwi takie działanie. Za prof. Śliwerskim można powtórzyć, że takie działania rządu to po raz kolejny w historii edukacji nałożenie - jednego i słusznego dla wszystkich - gorsetu edukacyjnego i zasznurowanie go dość mocno. Idea darmowego podręcznika jest ze wszech miar słuszna, jednak ograniczenie wyboru najlepszego dla właściwej grupy dzieci podręcznika  jest wręcz naganne i uwstecznia rozwój polskiej oświaty.  Poza tym jest nam, nauczycielom, przykro, że dowiadujemy się z różnych źródeł, że dopiero teraz  - mając jeden podręcznik –  weźmiemy się do pracy. Dopiero teraz będziemy tworzyli innowacje, programy autorskie, inicjatywy pedagogiczne. To dzieje się od wielu, wielu lat a nie dopiero zacznie wraz z rządowym podręcznikiem” – tłumaczy Beata Nadarzyńska nauczyciel z 26 letnim doświadczeniem, współautorka serii „Tropiciele”.
"Możliwość dokonania wyboru podręcznika przez nauczyciela jest niezwykle ważna. Wszak nauczyciele mają różne temperamenty i styl pracy, różne umiejętności czy staż. Różne też są dzieci, z którymi przychodzi nam pracować. Możliwość wyboru podręcznika jest więc uzasadniona także ze względu na indywidualizację procesu nauczania. Zwłaszcza w sytuacji, gdy przez kolejne dwa lata przyjdzie nam uczyć w klasie pierwszej sześciolatki z siedmiolatkami." - podkreśla z kolei Ewa Hryszkiewicz, współautorka „Elementarza XXI wieku”, nauczyciel z ponad 20 letnim doświadczeniem. Szczególnie bliska jest jej indywidualizacja nauczania oraz rozwijanie uzdolnień i wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi - "Zaprezentowany fragment rządowego podręcznika wywołał żywe emocje. Nie zakładam, że jest to podręcznik zły, choć pewne rozwiązania metodyczne uważam za, ogólnie mówiąc, kontrowersyjne. Dlaczego jednak ma to być podręcznik „jedyny”? Zabranie możliwości dokonywania wyboru przez zespoły nauczycieli podręcznika dla klas 1-3 pokazuje też nierówność w traktowaniu nauczycieli.  - dodaje.

Źródło: Informacja Prasowa Polskiej Izby Książki

Polecamy: Wszystkie kluby za projektem ws. podręczników szkolnych

Reforma ws. rządowego podręcznika będzie jednym z głownych tematów III zjazdu Akademii Zarządzania Dyrektora Szkoły>>