Strajk włoski jest nielegalny. Nazwa strajk jest w tym przypadku myląca. Nie jest to bowiem typowy strajk, ale de facto inna niż strajk akcja protestacyjna w rozumieniu przepisów o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - prowadzenie akcji protestacyjnej w takiej formie jest niezgodne z tymi przepisami.

Protest włoski w szkołach ruszy 22 października>>

 

Strajk włoski bez podstawy prawnej

Po pierwsze akcja protestacyjna w rozumieniu powoływanych przepisów nie może polegać na powstrzymywaniu się od świadczenia pracy. Tymczasem strajk włoski w mniejszym lub większym stopniu właśnie na tym polega. Sprowadza się bowiem albo do spowolnienia tempa pracy, albo wręcz do jej pozorowania. Pracownik zatem albo nie wykonuje pracy w takiej ilości, w jakiej powinien, albo w ogóle jej nie wykonuje. A zatem powstrzymuje się od wykonywania pracy, przynajmniej częściowo.

Po drugie akcja protestacyjna nie może być prowadzona z naruszeniem obowiązującego porządku prawnego. Tymczasem strajk włoski narusza prawo. Jest sprzeczny z podstawowymi obowiązkami pracownika wynikającymi z istoty stosunku pracy. Stanowi naruszenie w szczególności obowiązku wykonywania pracy rzetelnie, zgodnie z umową o pracę.

 

 


 

Zabrakło rokowań

I wreszcie w sytuacji nauczycieli mamy trzeci argument - brak przeprowadzenia rokowań w ramach sporu zbiorowego, które poprzedzałyby akcję protestacyjną w postaci strajku włoskiego i uzasadniały jej zorganizowanie. Wprawdzie rokowania były w przeszłości prowadzone, ale upłynęło od ich zakończenia sporo czasu, zmieniły się okoliczności.

Prawnik: nie można zawieszać i odwieszać strajków>>

 

Spór zbiorowy nie może pozostawać w zawieszeniu przez dłuższy czas (przepisy w ogóle nie przewidują możliwości jego zawieszenia), a rokowania czy mediacje zakończone protokołem rozbieżności nie mogą bezterminowo uzasadniać przeprowadzenia akcji protestacyjnej lub strajku. Tym bardziej, że strajk nauczycieli już się odbył kilka miesięcy temu. Również z tego względu ewentualny strajk włoski bez uprzedniego przeprowadzenia ponownych rokowań będzie nielegalny".