Skargę do Trybunału wniosło niemieckie małżeństwo - rodzice czworga dzieci. W 2005 r. skarżący odmówili zapisania swojej najstarszej córki do szkoły. Wszczęto przeciwko nim postępowanie administracyjne, a potem karne, i ukarano grzywną. W latach 2008-2011 skarżący mieszkali poza Niemcami, lecz po powrocie do kraju odmówili zapisania któregokolwiek ze swoich dzieci do szkoły. W lipcu 2012 r. skarżący zostali zawiadomieni przez właściwy urząd do spraw edukacji o tym, że skierowano ich sprawę do sądu rodzinnego ze względu na uporczywe i celowe odmawianie posłania dzieci do szkoły. Działanie takie miało zagrażać dobru dzieci i narażać je na dorastania "w równoległej rzeczywistości". Dwa miesiące później krajowy sąd rodzinny ograniczył prawa rodzicielskie skarżących, odbierając im możliwość o decydowaniu o miejscu zamieszkania dzieci oraz prawo do rozstrzygania kwestii związanych z ich nauką szkolną. Prawa te zostały przekazane miejscowemu urzędowi do spraw dzieci i młodzieży. Sąd nakazał również przekazanie dzieci organowi celem egzekucji obowiązku szkolnego. Sąd uzasadnił swą decyzję wskazując przede wszystkim na to, iż odmowa posłania dzieci do szkoły uniemożliwia im stanie się częścią społeczeństwa i naukę umiejętności społecznych takich jak tolerancja. Wyrok sądu pierwszej instancji został utrzymany przez sąd odwoławczy, a następnie przez Federalny Sąd Konstytucyjny. Dzieci zostały odebrane rodzicom na trzy tygodnie we wrześniu 2013 r., co ostatecznie przyniosło skutek posłania ich do szkoły w latach 2013-2014. W kolejnym postępowaniu sąd krajowy przywrócił pełnię praw rodzicielskich skarżącym podkreślając jednakże, iż nie oznacza to przyzwolenia na zatrzymanie dzieci w domu. Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie ich prawa do poszanowania życia rodzinnego, chronionego w art. 8 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie zgodził się ze skarżącymi i nie stwierdził naruszenia ich prawa do poszanowania życia rodzinnego z art. 8 Konwencji.
Ingerencja w prawa rodziców musi być uzasadniona
Trybunał wskazał, iż poza sporem jest to, że ograniczenie praw rodzicielskich skarżących oraz odebranie dzieci skarżącym i umieszczenie ich w domu dziecka na trzy tygodnie stanowiły ingerencję w ich prawo do poszanowania życia rodzinnego z art. 8 Konwencji. Ingerencja taka, aby być zgodna z art. 8 Konwencji, musi być przewidziana ustawą, realizować uprawniony cel wskazany w art. 8 ust. 2 Konwencji, a także musi być konieczna w demokratycznym społeczeństwie. Oznacza to dalej, iż ingerencja taka musi być proporcjonalna do realizowanego uprawnionego celu, a krajowe organy władzy muszą przedstawić istotne i wystarczające argumenty na jej stosowanie.
Integracja społeczna dziecka jest w jego "najlepszym interesie"
Dalej Trybunał wskazał, w okolicznościach omawianej sprawy, iż egzekucja przymusu szkolnego w celu zapewnienia społecznej integracji dziecka stanowi istotny powód na uzasadnienie ograniczenia praw rodzicielskich rodzicom, którzy sprzeciwiają się edukacji dziecka. Zdaniem Trybunału, krajowe organy władzy w uprawniony sposób mogły zakładać, że skarżący, odmawiając wysłania dzieci do szkoły, narażali dzieci na zamknięcie ich w "symbiotycznym" systemie domowym. Informacje dostępne organom władzy w tym czasie wskazywały na to, że dzieci są odizolowane społecznie, nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym, a także iż istnieje zagrożenie dla ich fizycznej integralności ze strony skarżącego ojca. Trybunał wskazał również na brak współpracy po stronie skarżących, którzy nie chcieli się zgodzić na badanie psychologiczne dzieci przed ich odebraniem z rodziny.
Odebranie dziecka rodzinie ostateczne, ale zasadne
Dalej Trybunał odniósł się do kwestii proceduralnych i uznał, że prawa procesowe skarżących zostały należycie w niniejszej sprawie zabezpieczone. Skarżący brali aktywny udział we wszystkich etapach postępowania najpierw przed organami administracyjnymi, a następnie przed sądami krajowymi, byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika i mieli możliwość przedstawienia wszystkich swoich argumentów. Sądy krajowe przedstawiły szczegółowe uzasadnienie powodów, dla których zastosowanie mniej inwazyjnych środków niż odebranie skarżącym pieczy nad dziećmi nie było w omawianej sprawie możliwe. Trzeba w tej mierze wskazać, iż nawet kary pieniężne nie skłoniły skarżących do zmiany swego stanowiska i posłania dzieci do szkoły. Jako że dzieci powróciły do rodziców natychmiast po przeprowadzeniu odpowiednich badań psychologicznych oraz po tym, jak rodzice zgodzili się na wysłanie ich do szkoły, Trybunał stwierdził, że faktyczne odebranie dzieci rodzicom, trwające trzy tygodnie, nie trwało dłużej niż to było konieczne i nie zostało przeprowadzone w szczególnie ostry sposób.
Okoliczności te wystarczały, aby Trybunał mógł w konkluzji swego wyroku uznać, że istniały "istotne i uzasadnione" powody dla ograniczenia władzy rodzicielskiej skarżących i czasowego odebrania im pieczy nad dziećmi. Krajowe organy władzy zachowały sprawiedliwą równowagę pomiędzy interesami skarżących a najlepszymi interesami dzieci, a zastosowane środki były proporcjonalne do celów, które miały osiągnąć. Państwo nie przekroczyło dostępnego mu marginesu uznania w sprawach rodzinnych, stąd naruszenia prawa do poszanowania życia rodzinnego skarżących oraz art. 8 Konwencji nie było.
Szkoła to nie tylko nauka, ale również integracja społeczna
Omawiane orzeczenie stanowi cenną wskazówkę interpretacyjną w zakresie egzekucji obowiązku szkolnego również w Polsce. Zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe, nauka szkolna w Polsce jest obowiązkowa do ukończenia 18 roku życia. W swym wyroku Trybunał w Strasburgu pokazuje na znaczenie nauki szkolnej nie tylko w jej wymiarze czysto edukacyjnym, ale również w wymiarze wychowawczym i społecznym. Szkoła ma integrować dzieci i przyczyniać się do powstania spójnego, tolerancyjnego społeczeństwa. Ma wychowywać obywateli, którzy będą potrafili dobrze funkcjonować w społeczeństwie. Okazuje się, że w XXI w. umiejętności społeczne stają się tak ważne, iż uzasadniają nawet odebranie dzieci rodzicom i przekazanie dzieci pod pieczę publiczną w sytuacji, w której rodzice nie życzą sobie takiej integracji. Wychowywanie do "równoległej rzeczywistości", w opinii Trybunału, jest działaniem jednoznacznie sprzecznym z dobrem i interesami dziecka, a przy okazji interesami społeczeństwa, w którym dziecko będzie potem funkcjonować jako dorosły.
Wunderlich przeciwko Niemcom - wyrok ETPC z dnia 10 stycznia 2019 r., skarga nr 18925/15.