Obecnie każdy kandydat do szkoły dwujęzycznej musi zdać test predyspozycji językowych - polega on na rozwiązywaniu zadań opartych na fikcyjnym języku. Po likwidacji tego etapu głównym kryterium przyjęcia będą wyniki z części językowej testu szóstoklasisty. Ograniczy to uczniom możliwość wyboru szkoły.
– Obecnie w gimnazjach wykładane są dwa języki obce, ale uczeń będzie mógł się starać o przyjęcie do szkoły, która kształci tylko w tym, który on wybrał na egzaminie – wyjaśnia Stanisław Dawidziuk, przewodniczący komisji Business Centre Club ds. nauki i szkolnictwa wyższego.
Problem będą miały także szkoły, które uczą innych języków niż te najczęściej nauczane w podstawówkach.
– Mamy tu przykład przeregulowania prawnego i przesadnej, bezsensownej ingerencji ministerstwa w autonomię szkół – dodaje ekspert, tłumacząc, że zmiany zmniejszą liczbę osób posługujących się wieloma językami obcymi.