Nauczycielskie pensje mają wzrosnąć 1 kwietnia 2018 r. Uwzględniono to w ustawie budżetowej, określając wysokość kwoty bazowej, która służy do wyliczania wynagrodzeń pedagogów.
Podwyżki uzależnione od budżetu
Kwota bazowa w kwietniu wzrośnie do 2.900,20 zł (będzie większa o 147,28 zł, tj. o obiecane przez MEN 5 proc.).
Posłuży ona do obliczania średnich wynagrodzeń pedadogów, które określa art. 30 ust. 1 KN, jej zwiększenie przekłada się też na podwyżki minimalnych kwot wynagrodzenia, co MEN robi w drodze rozporządzenia.
Pensje nauczycieli wzrosną o 5 proc. Oznacza to, że podwyżka minimalnych wynagrodzeń wynosić będzie od 114 zł do 157 zł.
Szacowane minimalne wynagrodzenia nauczycieli w 2018 r.>>
ZNP: więcej zadań za niewielką pensję
Związek Nauczycielstwa Polskiego krytycznie podchodzi do kwestii rozłożenia nauczycielskich podwyżek na okres trzech lat. Zauważa także, że podwyższenie pensji od kwietnia oznacza, że w skali rocznej wzrosną one jedynie o 3 proc.
- Nie rozumiemy, dlaczego samorządy nie otrzymuja środków finansowych w wysokości umożliwiającej realizację wszystkich zadań oświatowych, w tym między innymi zadań z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Mający nastąpić wzrost wynagrodzeń rozłożony jest na trzy lata po 5 proc. w każdym roku, a najbliższa podwyżka płac obowiązywać będzie od 1 kwietnia 2018 r. - podkreśla Sławomir Broniarz w wystąpieniu do premiera. - Nauczyciele otrzymują coraz więcej obowiązków, realizują coraz więcej zadań, niestety w ślad za tym nie następuje odpowiedni wzrost wynagrodzeń - dodaje.
Pensje wyższe, ale bez dodatków
Od 1 stycznia 2018 r. pedagodzy stracili część uprawnień, które dawała im Karta Nauczyciela - w tym przede wszystkim dodatek mieszkaniowy.
Utrata dodatku mieszkaniowego z dniem 1.01.2018 r. - informacja dla nauczycieli>>
Według danych ZNP zmiana dotknie blisko 186 tys. nauczycieli, wysokość dodatku uzależniona była od liczby osób w rodzinie oraz od podstawy ustalonej przez jednostkę samorządu terytorialnego. Nauczyciele stracą zatem od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, co w w praktyce sprawi, że ich pensja w kwietniu wcale nie wzrośnie.
Ustawę budżetową Sejm uchwali najprawdopodobniej w czwartek.