Obecnie na wszystkie zakupy i zlecenia warte więcej niż 14 tys. euro - oraz na materiały i odczynniki laboratoryjne - ośrodki badawcze i instytucje naukowe mają obowiązek ogłaszać przetargi. Tymczasem próg przetargowy, określany przez unijną dyrektywę, wynosi 130 tys. euro. Zalecenie dla UZP, dotyczące wypracowania nowych progów, wydał premier 12 lutego.

Na wtorkowej debacie "Naukowcy w labiryncie przepisów. Czy komercjalizacja się opłaca?", zorganizowanej w Warszawie przez Ośrodek Przetwarzania Informacji - Instytut Badawczy, Piasta potwierdził, że w "próg zostanie podniesiony, natomiast nie wiadomo, do jakiego poziomu".
 
Obecny obowiązek ogłaszania przetargów na większość zakupów i usług znacznie opóźnia prowadzenie badań - podkreślali obecni na debacie przedstawiciele uczelni i ośrodków badawczych.
  
Na spotkaniu naukowcy podkreślali też, że rozpisywanie przetargów na niektóre usługi związane z prowadzeniem badań wymaga ujawnienia takich szczegółów (np. dokumentacji technicznej), które powinny być poufne - ze względu na możliwość późniejszego opatentowania wyników. Dochodzi też do tego, że autorzy projektów badawczych przechodzą procedurę wyłaniania samych siebie - na oficjalnych kierowników swoich projektów - mówiono.
 
"Wydajemy pieniądze publiczne i ustawowo jesteśmy zobowiązani, by ich pilnować" - mówił dyrektor departamentu Zarządzania Programami Konkurencyjności i Innowacyjności w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, Marcin Łata, uzasadniając konieczność stosowania procedur przetargowych.