"Tax resistance" jako przejaw nieposłuszeństwa obywatelskiego. Studium przypadku Juli "Butterfly" Hill w świetle myśli Josepha Raza. Nieposłuszeństwo obywatelskie można za niewątpliwie ważny przejaw aktywności społeczeństwa obywatelskiego. Często to właśnie ta forma sprzeciwu pozwala dostrzec, że społeczeństwo obywatelskie w ogóle istnieje.


Wg. H. D. Thoreau na istotę obywatelskiego nieposłuszeństwa, składają się dwa elementy: łamanie prawa oraz oczekiwanie kary. Nieposłuszeństwo obywatelskie można, więc zdefiniować jako formę aktywności obywatelskiej polegającej na publicznym, demonstracyjnym (na ogół poprzedzonym odpowiednią publiczną zapowiedzią) złamaniu przepisu prawa dla wyrażenia obywatelskiego sprzeciwu wobec tego przepisu. Osoba (jednostka) stosująca nieposłuszeństwo obywatelskie z zasady godzi się ponieść prawne konsekwencje i traktuje poddanie się tym konsekwencjom jako część demonstracji sprzeciwu. Dobrym przykładem konkretyzacji idei nieposłuszeństwa obywatelskiego dokonanej przez jednostkę może być tax resistance.
„Tax resistance” jest pojęciem, które oznacza świadomą odmowę zapłaty podatku spowodowaną sprzeciwem, wobec instytucji pobierającej podatek lub konkretnych jej działań. Ta świadoma odmowa zapłaty podatku ma szerokie zastosowanie jako forma protestu różnych grup narodowych, wyznaniowych etc. wobec niekorzystnej z ich punktu widzenia polityki państwa, została wykorzystana choćby podczas procesu dochodzenia Indii do niepodległości pod kierunkiem Mahatmy Gandhiego, jako jedna z technik biernego oporu.
Osoby, które odmawiają zapłaty podatku na zasadzie tax resistance nie negują ich prawnego obowiązku zapłaty podatku, dokonują natomiast świadomego wyboru, motywowanego następującymi przesłankami:
a) negatywną oceną celów, na sfinansowanie których maja być przeznaczone środki pochodzące z podatków np. zbrojenia
b) przekonaniem, iż w ich przypadku podatek nie jest sprawiedliwy tj. sufrażystki odmawiając płacenia podatków na działalność rządu, którego nie wybierały
c) chęcią protestu przeciwko opodatkowywującej ich instytucji lub konkretnemu podatkowi
d) próbą wywarcia presji pozbawionej znamion przemocy na instytucję nakładającą podatki, jak we wspomnianym wyżej casusie Indii.

Wspomniana w tytule Julia „Butterfly” Hill, znana działaczka i ekolog, aktywnie popierana przez takie organizacje jak choćby „Earth first!”, jest osobą, której całe dorosłe życie można określić mianem obywatelskiego nieposłuszeństwa, czemu daje zresztą wyraz jako współautor książki pod tytułem One Makes the Difference. Stała się rozpoznawalna dla mediów po tzw. tree-sit, czyli proteście polegającym na okupowaniu, a w zasadzie zamieszkiwaniu przeszło 2 lata na drzewie, jako wyraz sprzeciwu wobec planowanej wycinki lasu z obszaru o olbrzymiej wartości dla lokalnego ekosystemu.
W kontekście tax resistance, za szczególnie ciekawą można uznać jedną jej akcji tj. odmowę zapłaty 150 000 dolarów podatku federalnego i przekazanie uzyskanych w ten sposób pieniędzy na szereg społecznie użytecznych programów szkoleń pracowniczych, oragnizacji wspierających działalność kulturalną i sztukę, promujących alternatywne do izolacyjnych środki karne, a także działających na rzecz ochrony środowiska. Podejmując to działanie oświadczyła:
Z - „Ja zatrzymuję pieniądze, których domaga się IRS (Odpowiednik Urzędu Skarbowego w USA) i przekazuję je tam gdzie powinny się znaleźć, napisałam list do IRS, a w nim stwierdziłam również, że nie sprzeciwiam się obowiązkowi płacenia podatków, po prostu dbam o to żeby pieniądze z nich pochodzące trafiły we właściwe miejsce, bo teraz tak się nie dzieje.”
Jako ekonomistka z wykształcenia tłumaczy swoje stanowisko porównując państwo z funduszem inwestycyjnym. Pokazuje, że nikogo nie oburza wycofanie środków z funduszu, który nimi źle gospodaruje i pyta dlaczego mielibyśmy traktować inaczej państwo źle wykorzystujące podatki obywateli.

Akcja Julii „Butterfly” Hill stanowi wyraźny przykład realizacji idei nieposłuszeństwa obywatelskiego poprzez jednostkę, która potępia politykę państwa. Czy w świetle współczesnej filozofii prawa można znaleźć uzasadnienie dla „tax resistance”, które stanowi przecież formę łamania prawa?

Interesujący punkt widzenia można uzyskać zapoznając się z poglądami Josepha Raza wybitnego filozofa prawa, profesora Oxford University, jednego z najbardziej znaczących, żyjących obrońców pozytywizmu prawniczego. To właśnie Joseph Raz spowodował, iż autorytet prawa stał się centralnym problemem obecnej anglosaskiej filozofii prawa. Poświęcił On temu zagadnieniu szereg swoich prac, z The Authority of Law na czele.

Zainteresowanie Raza kwestią posłuszeństwa wobec prawa kierowało go w sposób naturalny ku zjawisku przeciwnemu. Jego poglądy na kwestię obywatelskiego nieposłuszeństwa są bardzo sprecyzowane i odbiegają wyraźnie od głównego nurtu współczesnego myślenia o społeczeństwie obywatelskim. Współcześnie powszechne jest nieco automatyczne przyjmowanie „prawa do nieposłuszeństwa obywatelskiego” jako naturalnie wbudowanego w porządek prawny zjawiska, które zasadniczo ma pozytywny charakter i pozwala przywracać zachwianą równowagę jako autentyczny głos społeczeństwa. Raz zakwestionował w swojej analizie samo sformułowanie „prawo” do obywatelskiego nieposłuszeństwa, wychodząc z założenia, że nieposłuszeństwo obywatelskie jest aktem z natury wyjątkowym, którego nie należy umieszczać w jednym zbiorze z rutynowymi działaniami określanymi przez prawo.
Wyjaśniając wyjątkowość aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa Raz posługuje się analogią do nieposłuszeństwa rewolucyjnego wskazując na istotnościową tożsamość obu działań. Oba przypadki Raz charakteryzuje jako „politycznie umotywowane wystąpienia przeciw prawu”, różnice sprawdzając do zakresu celu; rewolucja domaga się zmian całościowych i fundamentalnych, natomiast nieposłuszeństwo obywatelskie ma bardziej cząstkowy charakter, żądając zwykle zmiany konkretnego prawa lub polityki (np.: wyjścia z Iraku).

Zakładając tożsamość obu zjawisk Raz pokazuje, że nie można żądać „prawa” do obywatelskiego nieposłuszeństwa, tak jak nie żąda się „prawa” do rewolucji. Uznanie ostatecznego środka protestu za normalne w ramach prawa działanie, odbiera mu charakter nadzwyczajności i jednocześnie podkopuje system prawny, przez umiejscowienie „wewnątrz” prawa tego, co w swojej naturze powinno pozostać „pozaprawne”. Można się zastanowić jaki sens miałaby znane z historii akty obywatelskiego nieposłuszeństwa gdyby były traktowane jako rutynowe, dopuszczalne przez prawo działania. Nietrudno dojść do wniosku, że takie podejście prowadziłoby do chaosu.

Czy wobec powyższego z myśli Raza wynika tylko to, że Julia Hill powinna była zapłacić podatek, ponieważ nie miała „prawa” do obywatelskiego nieposłuszeństwa? Można powiedzieć, że byłaby to dosyć uboga analiza, uciekająca od rzeczywistości w stronę czystej terminologii. Wychodząc naprzeciw rzeczywistości, w której akty obywatelskiego nieposłuszeństwa zdarzają się i trudno zaprzeczyć ich pozytywnemu charakterowi (np.: w przypadku izraelskiego ruchu „Pokój teraz” Raz proponuje inną konstrukcję.
„Jednostkowy sprzeciw wobec prawa” oznaczający wystąpienie przeciwko prawu ze względu na indywidualnie wyznawany system wartości stojący w sprzeczności z żądaniami prawa. Raz podaje przykłady pacyfizmu i eutanazji pokazując, że racje aksjologiczne mogą odnosić się do działań różnej skali, ale jednocześnie silne przeciwstawia je racjom publicznym związanym z obywatelskim nieposłuszeństwem. Zdaniem Raza liczy się fakt, że jednostka jest zmuszona do konfrontacji swojego systemu wartości z prawem. Musi sama odpowiedzieć na powstałe okoliczności. Można różnicę między „jednostkowym sprzeciwem wobec prawa” a „nieposłuszeństwem obywatelskim” wyjaśnić za pomocą przykładu. Jeśli pacyfista odbiera wezwanie do wojska, musi odmówić, chcąc pozostać wierny przekonaniom i jest to jednostkowy sprzeciw wobec prawa. Natomiast jeśli pacyfista nie jest do niczego zmuszany bezpośrednio, a łamie prawo (np.: podczas nielegalnego antywojennego zgromadzenia), ponieważ chce je zmienić, wtedy będzie to „nieposłuszeństwo obywatelskie” Jak w takim kontekście zakwalifikować przypadek Julii Hill? Odmawiając zapłacenia podatku wskazywała ona, że rząd „źle inwestuje” powierzone pieniądze czyli podatki, tracąc w ten sposób podstawę do domagania się ich. Patrząc na listę wspartych przez nią organizacji (od wspierania kultury Indian do ekologii) trudno uznać, że kierowała się racjami aksjologicznymi w rozumieniu Raza. Jej uzasadnieniem jest raczej zbiór poglądów na różne kwestie (rzeczywiście często występujących łącznie) niż konkretna ideologia. Hill w swoim działaniu demonstruje sprzeciw wielopłaszczyznowy, co w pewien sposób osłabia jego siłę. Można przypuszczać, że jej akcja bardziej mieściłaby się w ramach „jednostkowego sprzeciwu wobec prawa” gdyby wszystkie pieniądze przeznaczyła np.: na ratowanie drzew motywując to ekologią, ponieważ ekologię można uznać za racje aksjologiczne tak jak pacyfizm. Natomiast ogólnikowy, rozmyty protest przeciwko polityce państwa w różnych dziedzinach życia nie wydaje się wystarczająco silnym uzasadnieniem dla łamania prawa. Inną płaszczyzną analizy przypadku Hills jest kwestia przeciwstawienia jednostkowych racji aksjologicznych racjom publicznym. Przekazała ona podatek organizacjom pozarządowym, czyli jednostkom działającym (w założeniu) na rzecz dobra publicznego. Wsparte przez nią akcje miały wymiar jednoznacznie publiczny (np.: wzmacnianie suwerenności Indian lub pomoc dla ludzi, którzy znajdują się w kłopotach z uwagi na aktywność „tax resistance”). W całej jej działalności chodziło o zmiany społeczne.
Powstaje jednak pytanie czy wskazane przez Raza jednostkowe racje aksjologiczne można czytelnie wyodrębnić od racji publicznych. Czy pacyfizm w swojej istocie nie odnosi się do sfery publicznej? Ponieważ wojna jest domeną sfery publicznej trudno uzasadnić, czemu sprzeciw przeciwko wojnie umieszczać w sferze prywatnej, czemu uznawać go za jednostkowy?

Przykładając narzędzia analityczne Raza do przypadku Hill warto zauważyć także, że podkreślał on znaczenie zmuszenia jednostki do odpowiedzi na powstałe okoliczności. W przypadku „tax resistance” trudno mówić o działaniu wymuszonym bezpośrednią koniecznością. Niezapłacenie podatku nie jest wymuszone żadnym bezpośrednim atakiem na nasze przekonania (tak jak w przypadku poboru). Stosując „tax resistance” obywatel może wyrazić swoje niezadowolenie z prawa lub polityki państwa w danej dziedzinie, a więc jest swego rodzaju działanie pośrednie, w przeciwieństwie do „jednostkowego sprzeciwu wobec prawa”. Nie płacąc podatku Hill dała do zrozumienia państwu, że nie akceptuje jego polityki, trudno jednak bronić tezy, że płacąc go fundamentalnie naruszyłaby swój system wartości.
Koncepcja Raza służy obronie jednostkowej autonomii przed nakazami prawa w sytuacjach ostatecznych (np.: eutanazja), a nie po prostu demonstracji niezadowolenia z działań państwa.

Powyższe argumenty wskazują na poważną trudność, którą napotykamy chcąc umiejscowić akty obywatelskiego nieposłuszeństwa na gruncie prawa. Stworzenie koncepcji, która jednocześnie dawałaby podstawy prawne do stosowania nieposłuszeństwa obywatelskiego, a z drugiej strony nie naruszałaby autorytetu prawa i nie groziłaby chaosem społecznym wydaje się być praktycznie nie możliwe. Kiedy próbuje się umieścić łamanie prawa wewnątrz systemu prawnego, trudno uniknąć wewnętrznej sprzeczności. Wskazanie tych trudności nie oznacza potępienia nieposłuszeństwa obywatelskiego samego w sobie. Nieposłuszeństwo obywatelskie może być nośnikiem pozytywnym zmian społecznych, ale jednocześnie należy pamiętać o pułapkach, które pojawiają się gdy próbujemy tę wyjątkową w swojej naturze praktykę wpisać w ramy systemu prawnego.

Paweł Żukowski
Ambasador portalu student.lex.pl na Uniwersytecie Gdańskim

 

]]>