Posłowie pracują nad projektrem ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że specjalna podkomisja, która dotychczas zajmowała się projektem ustawy o licencjach prawniczych, będzie pracować dodatkowo przy projekcie zmian w egzaminach. Należy dodać, że projekt pierwszej ustawy spotkał się z krytyką Trybunału Konstytucyjnego.

Ministerstwo Sprawiedliwości i parlament najwyraźniej nie są zadowolone z obecnej struktury dostępu do zawodów prawniczych. Nieustannie próbują coś poprawiać. Czy mają kompleksowy pomysł na reformę?

Radca czy doradca?

Doradcy prawni działają obecnie na rynku na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej. Zgodnie z projektem zmian, już wkrótce rejestry doradców prawnych mieliby prowadzić prezesi sądów apelacyjnych. Zmieniłby się również zakres ich uprawnień. Mogliby na przykład występować przed sądami rejonowymi w sprawach cywilnych, reprezentując klientów na takich samych zasadach jak obecnie robią to prawnicy po odbyciu aplikacji. Nie mieliby jedynie prawa udziału w sprawach z zakresu prawa karnego, karnego skarbowego, wykroczeń, rodzinnego i opiekuńczego. Mogliby jednak udzielać porad, sporządzać opinie, pisma procesowe i umowy oraz występować przed organami administracji. Tak jak obecnie, doradcy pozostaliby wykluczeni z prawniczych struktur samorządowych. Na chwilę obecną, pozwala im to na występowanie w pozycji niezależnych i nieskrępowanych konkurentów w stosunku do zawodowych radców i adwokatów

Dwa egzaminy

Według projektu ustawy o państwowych egzaminach prawniczych absolwenci zaraz po studiach mieliby zdawać egzamin, który dałby im prawo ubiegania się o miejsce na aplikacji lub przepustkę do rozpoczęcia wykonywania zawodu doradcy prawnego. Egzamin tzw. I stopnia miałby mieć formę testu jednokrotnego wyboru, zawierającego 220 pytań, sprawdzających zarówno wiedzę prawniczą, jak i umiejętność stosowania prawa i zasad wykładni.
Po dwóch i pół roku aplikacji lub po pięciu latach praktykowania jako doradcy, prawnicy mieliby możliwość przystąpienia do drugiego egzaminu, dającego im tytuł radcy prawnego, adwokata bądź notariusza. Egzamin II stopnia miałby składać się z dwóch części - testowej i pisemnej (specjalistycznej). Nowością jest zatem umożliwienie absolwentom prawa jedynie drogą praktyki zdobycie uprawnień radcowskich, adwokackich czy notarialnych.

Konkurencja dla aplikacji

Jaką przewagę będą w takim razie miały osoby, które ukończą aplikację? Czy tworzenie trzeciego zawodu prawniczego, podczas gdy jeszcze niedawno postulowano o połączenie dwóch istniejących, ma sens? Z pewnością konkurencja dla samorządów jest potrzebna, aby monopol izb prawniczych na rynku usług prawnych nie był procesem pogłębiającym się. Być może dzięki reformie, zawody radcy i adwokata odzyskają swój prestiż, a poprzeczka dostępu do aplikacji zostanie postawiona wyżej.

Zamknięte środowisko prawnicze już mieliśmy. Czy prowadzone prace nie są zgrabną próbą naprawienia błędów niedawnych reform i chęcią powrotu do stanu sprzed kilku lat? Teoretycznie, dostęp do zawodu ma kontrolować ze szczebla ogólnopolskiego Ministerstwo Sprawiedliwości.

Marta Osowska

]]>