Szczególnie ciężko jest z przygotowaniem studentów do pracy na kierunkach humanistycznych. Po niektórych ciężko jest nawet określić konkretne zadania, które można realizować zawodowo z wykorzystaniem akademickiej wiedzy. Sylwia, studentka politologii na Uniwersytecie Warszawskim tak ocenia swój kierunek:
- Politolog, czyli osoba, którą zostanę po studiach, nie jest dla mnie w zasadzie zawodem. Jest pewnego rodzaju wstępem do dalszej edukacji.

To prawda, że rozpoczęcie kariery zawodowej po kierunkach humanistycznych najłatwiej jest po prostu odsunąć w czasie. Pracodawcy, zamiast kolejnych absolwentów studiów podyplomowych, preferują pracowników posiadających odpowiednie umiejętności. O te jest już ciężej.

- Obecnie coraz bardziej popularne stają się zagadnienia związane np. z profesjonalizacją polityki. Na uczelni na razie o tym nie słychać, ale odbywając odpowiednie staże, można posiąść odpowiednią wiedzę z rynku - mówi Sylwia.

Jak pokazują dane firmy Work Service, w przyszłości to właśnie w branży informatycznej będzie najwięcej wakatów. Tylko pod koniec najbliższej dekady będzie w niej nieobsadzonych aż 40 proc. wszystkich stanowisk - informuje Gazeta Wyborcza.

Obrońcy obecnych modeli nauczania tłumaczą, że uniwersytety mają uczyć myślenia i dawać wiedzę akademicką, a nie przygotowywać do pracy zawodowej.