Na stronie internetowej Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW można przeczytać, że "politologia od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony zarówno kandydatów na studia, jak i przyszłych pracodawców, słusznie uchodząc za kierunek wszechstronny, dający solidne wykształcenie ogólne z możliwością wyboru konkretnej specjalizacji. Studiowanie politologii właśnie w Instytucie Nauk Politycznych UW daje wyjątkowe możliwości."

Jednak wyborcza.pl zebrała opinie niezadowolonych absolwentów tego kierunku, którzy twierdzą, że słabnące zainteresowanie tym kierunkiem nie jest efektem niżu demograficznego. Według nich po tym kierunku szanse na znalezienie pracy sa nikłe a wiele osób pracuje poniżej swoich kwalifikacji.

"Kiedy zaczynałem politologię, profesorowie rozpościerali przed nami świetlane wizje: że to elitarne studia i uczelnia, że możemy pracować w administracji publicznej, samorządowej, w marketingu, w agencjach PR. A dziś mogę powiedzieć, że lepiej być ślusarzem niż politologiem", stwierdza Piotrek.

Warto także przypomnieć sytuację, która miała miejsce w styczniu 2013 r., kiedy to 26-letni Giorgio Tedone z Rzymu, absolwent politologii uniwersytetu La Sapienza, zamieścił w sieci ogłoszenie "Sprzedam zbędny dyplom z politologii".