Co zrobić, aby osoby, które kończą szkołę wyższą, nie były bezrobotne? Jak sprawić, by polskie uczelnie miały szanse konkurować z najlepszymi na świecie? Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna to dwie największe bolączki szkolnictwa wyższego i nauki. Jednak konkretnych pomysłów na ich rozwiązanie próżno szukać w programach partii startujących w wyborach parlamentarnych, za to pojawiają się inne.


PiS zapowiada zmiany w np. prawach pracowniczych, m.in. przywrócenie dłuższych urlopów zdrowotnych czy naukowych, zawieranie ponadzakładowych układów zbiorowych. Ponadto PiS zapowiada też rezygnację z Krajowych Ram Kwalifikacji, które zostały wprowadzone w 2011 r. Zobowiązują one uczelnie do określania, jaką wiedzę, umiejętności i kompetencje zdobędzie student w trakcie nauki.

Polecamy: II Konferencja Nauki i Szkolnictwa Wyższego (22.10.2015)

PiS zapowiada również zmianę systemu bolońskiego. Zamiast trzyletnich studiów pierwszego stopnia (licencjackich czy inżynierskich) i dwuletnich drugiego stopnia (magisterskich), czyli systemu 3+2, każdy byłby przyjmowany na pięcioletnie kształcenie. Ponadto PiS chce, aby uczelnie mogły przeprowadzać egzaminy wstępne na studia.

PO w swoim programie stawia na młodych. Proponuje podwyższenie progów dochodowych, które uprawniają do otrzymywania pomocy socjalnej. Ponadto to, jakie stypendium otrzyma student, ma zależeć od miasta, w którym się kształci.

Platforma proponuje też, aby miesięczna transza kredytu dla studentów na kształcenie mogła wynosić nawet 1,8 tys. zł miesięcznie. Obecnie rata wynosi 600 zł miesięcznie. 

Więcej na ten temat przeczytasz w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>