Część zajęć na studiach o profilu praktycznym będzie się mogła odbywać u pracodawców. Dzięki nowelizacji prawa o szkolnictwie wyższym uczelnie mogą organizować tzw. kształcenie dualne, czyli naprzemienne, w formie zajęć dydaktycznych i praktyk u pracodawcy. Takie studia w swojej ofercie ma już Wyższa Szkoła Logistyki w Poznaniu,

– Zmiany mają dostosować kształcenie do potrzeb rynku pracy i będą sprzyjać rozwijaniu kompetencji oczekiwanych przez pracodawców – tłumaczy Łukasz Szelecki, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
 
 
Nowelizacja wprowadza też zapisy, które zobowiążą uczelnie do różnicowania studiów na profilach ogólnoakademickich i studiów na profilu praktycznym. I tak, na studiach o profilu praktycznym przewidziano obowiązek prowadzenia trzymiesięcznych praktyk. Ponad połowę programu takich studiów powinny stanowić zajęcia kształtujące m.in. kompetencje społeczne, w tym warsztaty prowadzone przez osoby z doświadczeniem zawodowym spoza uczelni.
 
Z kolei na profilu akademickim studenci włączani mają być w badania prowadzone na uczelni. Na zmiany w programach studiów inżynierskich i licencjackich uczelnie mają czas do końca 2016 r., a w programach magisterskich – do końca 2017 r.
 
Kolejna nowość to możliwość  potwierdzania przez uczelnie umiejętności zdobytych  poza systemem szkolnictwa wyższego, np. w pracy, na szkoleniach czy poprzez samodoskonalenie. Możliwość uznawania kwalifikacji będzie dostępna tylko na kierunkach, które mają pozytywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej lub prowadzący je wydział ma prawo do nadawania stopnia doktora.
 
 
Z nowych rozwiązań będą mogły skorzystać osoby z minimum pięcioletnim doświadczeniem zawodowym po maturze lub z trzyletnim doświadczeniem po ukończeniu studiów pierwszego stopnia.
 
Nowe regulacje nie przewidują prowadzenia studiów eksternistycznych. Osoba ubiegająca się o potwierdzenie efektów nauki nie będzie mogła w ten sposób uzyskać więcej niż 50 proc. puli punktów ECTS przypisanych do danego programu kształcenia. Liczba osób, które uzyskały takie potwierdzenie  na danym kierunku studiów i poziomie kształcenia, nie będzie mogła przekroczyć 20 proc. ogólnej liczby studentów na nim.
Źródło: Rzeczpospolita