Obecnie głównym zadaniem asystentów sędziego jest nic innego jak asystowanie, to znaczy pomoc w prowadzeniu spraw, bez możliwości orzekania. To oznacza, że asystenci są zaangażowani głównie w czynności administracyjne w sądach oraz pisanie projektów uzasadnień do postanowień lub orzeczeń.

Projekt rozporządzenia zakłada rozszerzenie ich obowiązków. Asystenci sędziów będą mogli samodzielnie:
1) Dokonywać analizy akt spraw we wskazanym zakresie,
2) Zwracać się do osób i instytucji o nadesłanie informacji niezbędnych do przygotowania sprawy do rozpoznania,
3) Kontrolować stan spraw odroczonych, zawieszonych lub oczekujących na podjęcie czynności przez sędziego albo sąd,
4) Sporządzać odpowiedzi na wpływające do danej sprawy pisma, ale niebędące pismami procesowymi,
5) Gromadzić we wskazanym zakresie, orzecznictwo i literaturę przydatne do rozpoznawania spraw lub wykonywania innych zadań powierzonych sędziom w danym wydziale.

Swoją pracę będą zobowiązani odnotowywać w specjalnych kartach wykonywanych czynności.

Aby zostać asystentem sędziego należy ukończyć roczną aplikację ogólną, na którą można zostać przyjętym jedynie po wyższych studiach prawniczych. To oznacza, że asystenci już teraz są osobami zazwyczaj dobrze wykształconymi. Nowe obowiązki być może wymuszą na nich poświęcenie kolejnych miesięcy na dokształcanie.

Stowarzyszenie Asystentów Sędziów negatywnie opiniuje projekt rozporządzenia jako wykraczający poza materię delegacji ustawowej wynikającej z art. 155 § 5 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna