Badanie przeprowadzono na próbie 4284 osób studiujących na uczelniach w Polsce - dobierano ich  kwotowo-losowo  w oparciu o bazę uczelni POLON, biorąc pod uwagę takie charakterystyki, jak typ uczelni i jej wielkość. Spośród wszystkich osób, które wypełniły ankietę, 63,3 proc. przyznało, że w przeciągu całego życia doświadczyło co najmniej jednej formy molestowania. Co ważne, w przynajmniej jednej sytuacji tego typu w przeciągu całego życia znalazło się 71,1 proc. badanych kobiet oraz 51,1 proc. badanych mężczyzn.

 

 

 

Płeć głównym czynnikiem ryzyka

Molestowania doświadczają w większości kobiety i to one, mówiąc o tym zjawisku, określają szerszy zakres zachowań jako obraźliwe, niechciane czy napastliwe. Co czwarta studentka (24 proc.) w okresie studiów usłyszała niestosowne komentarze na temat swojego ubioru i wyglądu, a 17 proc. utrudniano możliwość wypowiadania się.

 

Jedyną formą molestowania, której doświadczyło więcej mężczyzn niż kobiet, były groźby. W  przypadku niektórych zachowań  (utrudnianie wypowiadania się oraz wyśmiewanie się), proporcja kobiet i mężczyzn, którzy ich doświadczyli, nie różniła się istotnie statystycznie. Co druga studentka (46,6 proc.) wskazywała płeć jako przesłankę molestowania. Wśród mężczyzn najczęściej wymienianą przesłanką była orientacja seksualna (co 10 student – 9,30 proc.). Najczęściej przywoływana była przesłanka płci (35 proc. studentek i studentów) oraz orientacji seksualnej (5 proc. studentek i studentów) oraz wyznanie i przekonania religijne (5,5 proc. studentek i studentów).

 

Wśród sprawców pracownicy naukowi

Niechcianych  komentarzy  dotyczących  ciała,  życia  prywatnego  lub  seksualnych  aluzji  doświadczyło  44,8 proc. studentek, zaś  spośród  fizycznych  form  molestowania aż 24,7 proc. studentek doświadczyło sytuacji, w których ktoś je obejmował lub usiłował pocałować wbrew ich woli. Prawie 10 proc. studentek doświadczyło różnych form przemocy seksualnej, w tym 2,8 proc. gwałtu.

 

Czytaj: Molestowanie wymaga specjalnej regulacji?>>

 

Sprawcami zarówno molestowania seksualnego, jak i przemocy, w znacznej mierze byli mężczyźni, przy czym w przypadku molestowania byli to głównie nieznajomi (77,7 proc.) a przemocy seksualnej – osoby z kręgu prywatnego (72,1 proc.), w tym ktoś, z kim pokrzywdzone były na randce (55,6 proc.), jak i partner (28,8 proc.) lub były partner (26,1 proc.). Sprawcą co trzeciej sytuacji, wskazywanej przez osoby badane jako najbardziej przykrej, był pracownik naukowy lub pracowniczka naukowa - byli sprawcami 29 proc. przypadków molestowania; 15,6 proc. przypadków molestowania seksualnego i 19 przypadków przemocy seksualnej.

 

Przyzwolenie na molestowanie

Badanie pokazuje, że liczba przypadków molestowania zależy m.in. od kultury organizacji - co nazywane jest organizacyjną tolerancją molestowania i molestowania seksualnego. Instytucje  szczególnie  sprzyjające  wystąpieniu  molestowania to takie, gdzie więcej mężczyzn niż kobiet ma pozycję władzy, a także takie, gdzie generalnie kobiety stanowią mniejszość - do molestowania kobiet najczęściej dochodziło na uczelniach technicznych.

 

Jak oceniają autorzy badania uczelnie wyższe spełniają wszystkie kryteria instytucji „podatnych na molestowanie”. Dysproporcja mężczyzn wśród pracowników i kobiet wśród studentów sprzyja tego typu nadużyciom władzy. Organizacyjne przyzwolenie na molestowanie przejawia się również utrudnionym dostępem do pomocy. Choć badanie pokazało, że ofiary molestowania wiedziały, do jakich instytucji zwrócić się o pomoc, rzadko się na to decydowały.

 

 


 

Potrzebne lepsze przepisy antydyskryminacyjne

Rzecznik praw obywatelskich zaleca nowelizację ustawy o równym traktowaniu w celu wprowadzenia kompleksowego zakazu dyskryminacji – w tym molestowania i molestowania seksualnego – we wszystkich obszarach i sektorach. Zaleca również  tzw. standardów antydyskryminacyjnych, tj. opisu wartości etycznych, którymi powinni kierować się zarówno pracownicy i pracowniczki uczelni oraz studenci i studentki w zakresie równego traktowania.

 

Według RPO należałoby również rozważyć ściganie z urzędu naruszenia nietykalności, znieważenia i stosowania przemocy. Chodzi o sytuację, gdy jest to motywowane uprzedzeniami z  powodu niepełnosprawności, wieku, orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej pokrzywdzonego.