Sprawa ta pokazuje, jak trudno przekonać sąd administracyjny, że egzaminatorzy nie mieli racji oceniając pracę pisemną na egzaminie zawodowym. Wymogi formalne zadania, teoria prawa niekiedy dominuje nad praktyką. A przecież wiadomo, że dobra apelacja, to skuteczna apelacja, a nie poprawna książkowo.

 

Niedostateczny z prawa cywilnego

Aplikantka Anna B. złożyła skargę na uchwałę Komisji Egzaminacyjnej II stopnia przy Ministrze Sprawiedliwości do spraw odwołań od wyników egzaminu radcowskiego. Egzamin ten został przeprowadzony w dniach 26-29 marca 2019 r. ustalenia wyniku egzaminu radcowskiego.

Komisja Egzaminacyjna stwierdziła, że skarżąca uzyskała negatywny wynik z egzaminu radcowskiego. Zdająca Anna B. otrzymała:

  • z prawa karnego otrzymała ocenę dostateczną,
  • z prawa cywilnego ocenę niedostateczną,
  • z prawa gospodarczego ocenę dostateczną,
  • z prawa administracyjnego ocenę dostateczną i
  • z zasad wykonywania zawodu lub zasad etyki ocenę dobrą.

W uzasadnieniu Komisja stwierdziła, że egzaminatorzy ocenili jednolicie opracowane przez zdającą rozwiązanie z zakresu prawa cywilnego na ocenę niedostateczną.

 


Braki spowodowałoby oddalenie apelacji

Komisja przytoczyła opinie egzaminatorów i opisała zadanie egzaminacyjne, które polegało na sporządzeniu apelacji od wyroku Sądu Okręgowego. Komisja w dalszej kolejności wskazała, że sporządzona przez zdającą apelacja spełnia większość wymogów formalnych przewidzianych tak dla pisma procesowego, jednakże nie zawierała wszystkich zarzutów możliwych do postawienia w apelacji, tj. dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji przepisów procesowych.

Czytaj:  Zaczynają się zawodowe egzaminy prawnicze>>

Jak napisała Komisja, brak należycie postawionych i uzasadnionych zarzutów prawa procesowego, w szczególności, co do nieprawidłowo ustalonego stanu faktycznego uniemożliwi Sądowi II instancji dokonanie zmian w tym zakresie.

Braki te mogłyby skutkować niekorzystnym rozstrzygnięciem dla reprezentowanej strony. Komisja podkreśliła, że samo sporządzenie apelacji poprawnej pod wzglądem formalnym nie jest wystarczające do sprawdzenia wiedzy i umiejętności osoby egzaminowanej. Popełnione przez zdającą błędy uznać należy za istotne. Ich wagi i znaczenia nie równoważą te elementy zadania, które zostały przez zdającą wykonane prawidłowo - dodali egzaminatorzy. Zdająca zaproponowała sposób rozstrzygnięcia zadania, który nie uwzględniał interesu osoby, którą reprezentowała i to w konkretnej indywidualnej sprawie oraz wykazała brak umiejętności zastosowania właściwych przepisów prawa i ich interpretacji. Te uchybienia przesądziły o negatywnej ocenie pracy.

Zdaniem skarżącej aplikantki Komisja II stopnia przekroczyła granice uznania i dopuszczeniu się istotnych uchybień w procesie oceny pracy egzaminacyjnej skarżącej.

Sąd I instancji: Koszty też mają znaczenie

Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę aplikantki na tę uchwałę. W ocenie Sądu I instancji, Komisja słusznie uznała, że skarżąca wadliwie sformułowała i uzasadniła zarzut apelacji dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c., pomijając ważną okoliczność wynikającą z zeznań jednego ze świadków i pozwanego oraz powoda.

Komisja słusznie także uznała za duży błąd i nieuwzględnienie interesu pozwanej, brak zarzutów. Wprawdzie skarżąca zaskarżyła wyrok Sądu I instancji w zakresie kosztów sądowych, jednak nie podniosła zarzutów naruszenia powyższych przepisów, podczas gdy w wyroku niesłusznie obciążono kosztami procesu tylko jednego współuczestnika – pozwaną.

Dokonana przez Komisję ocena nie ma charakteru dowolnego. Dlatego skarga podlegała oddaleniu.

W skardze kasacyjnej skarżąca zaskarżyła powyższy wyrok w całości wnosząc o jego uchylenie. Naczelny Sąd Administracyjny skargę aplikantki oddalił jako niezasadną.

NSA nie bada rozwiązania

Postępowanie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym podlega zasadzie dyspozycyjności i nie na ponownym rozpoznaniu sprawy w jej całokształcie. Sędziowie nie analizują rozwiązania zadania egzaminacyjnego, ani tego, czy uwzględniłby tę aplikację, gdyby byli sędziami sądu apelacyjnego.

NSA ogranicza się do rozpatrzenia poszczególnych zarzutów przedstawionych w skardze kasacyjnej w ramach wskazanych podstaw kasacyjnych. Istotą tego postępowania jest bowiem weryfikacja zgodności z prawem orzeczenia wojewódzkiego sądu administracyjnego oraz postępowania, które doprowadziło do jego wydania.

Spór prawny w rozpatrywanej sprawie dotyczy oceny prawidłowości stanowiska sądu I instancji, który kontrolując zgodność z prawem uchwały Komisji nie naruszył prawa.

Nie ma uznania administracyjnego

NSA przypomniał, że uchwały komisji egzaminacyjnych do spraw wyniku egzaminu radcowskiego nie są podejmowane w oparciu o konstrukcję uznania administracyjnego. Pozytywny wynik z egzaminu radcowskiego otrzymuje zdający, który z każdej części egzaminu radcowskiego otrzymał ocenę pozytywną.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie uzasadnia twierdzenia, aby ocena zgodności z prawem kontrolowanej uchwały przeprowadzona została bez należytej wnikliwości, w tym z naruszeniem tych wzorców kontroli jej legalności.

Oceny rozwiązania każdego z zadań z części od pierwszej do czwartej egzaminu radcowskiego dokonują niezależnie od siebie dwaj egzaminatorzy. Biorą oni pod uwagę w szczególności zachowanie wymogów formalnych, zastosowanie właściwych przepisów prawa i umiejętność ich interpretacji, poprawność zaproponowanego przez zdającego sposobu rozstrzygnięcia problemu z uwzględnieniem interesu strony, którą zgodnie z zadaniem reprezentuje.

Odwołując się do konsekwencji wynikających z art. 36⁵ ust. 2 ustawy radcach prawnych, który określa kryteria oceniania prac egzaminacyjnych, NSA podkreślił, że z obydwu ocen cząstkowych, a także z kontrolowanej uchwały wynika, że praca egzaminacyjna nie spełniała kryteriów oraz wymogów, a ocena nie mogła być inna, niż niedostateczna.

Wbrew stanowisku strony skarżącej błąd (czyli brak postawienia w zadaniu zarzutów naruszenia art. 98 i art. 105 k.p.c.) nie był błahy - dodał sąd II instancji.

Sygnatura akt II GSK 1057/20 - Wyrok NSA z 6 maja 2021 r.