Unia na marginesie
W nowej podstawie problematyka procesu integracji europejskiej pojawia się w klasie VIII. W części „Świat po II wojnie światowej” pojawia się jako przedostatni wśród 13 punktów zapis: Uczeń przedstawia cele i główne etapy rozwoju Unii Europejskiej. Wcześniej jest o Chinach, Korei, Wietnamie, Afganistanie, Bliskim Wschodzie, a więc nie za bardzo chronologicznie, gdyż proces integracji europejskiej instytucjonalizował się w latach 50. Ponadto w rozdziale „Miejsce Polski w pojałtańskim świecie” pojawia się zapis dotyczący treści, które ma opanować uczeń: wyjaśnia przyczyny i znaczenie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. Dość krótko i lapidarnie.
Patrząc na całość zapisów nowej podstawy programowej do historii w szkole podstawowej, nie odczuwa się, że Polska to część europejskiej wspólnoty wartości i interesów. Poprzednia podstawa pojęcie solidarność odnosiła do kontekstu polskiego i europejskiego, podkreślając również naszą rolę w szerzeniu tej wartości. Obecnie pozostał jedynie ten pierwszy, krajowy wymiar. Pamiętajmy, że na drugim biegunie w opozycji do pojęcia solidarności jest egoizm (narodowy) i izolacja (międzynarodowa). Nauczyciele historii dobrze wiedzą, co oznacza samotność w tej części Europy, pamiętają, że to przyczyna klęsk Polski w przeszłości. I jeżeli historia ma być nauczycielką życia, powinna zwracać dobitnie uwagę na fakt, jak wielką wartością jest przynależność Polski do UE i NATO. Już Adam Mickiewicz diagnozował tego typu podejście, którego duch stopniowo unosi się w projekcie nowej podstawy programowej, pisząc w Panu Tadeuszu (księga trzecia „Umizgi”): Trzeba wiedzieć, że to jest Sopliców choroba, że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba.
Patriotyzm otwarty
Poprzednio w przedmiocie wiedza i społeczeństwo w gimnazjum w rozdziale „Patriotyzm dzisiaj” znajdował się zapis: uczeń uzasadnia, że można jednocześnie być Polakiem, Europejczykiem i członkiem społeczności światowej. Niezwykle ważny, gdyż promował patriotyzm otwarty, budowany na przekonaniu, że wzmacnianie polskiej tożsamości odbywa się również poprzez odwoływanie się do wspólnego europejskiego i światowego dziedzictwa i doświadczenia, nie natomiast poprzez oddzielanie polskości, przeciwstawianie jej innym narodom.
Szeroko były też opisane dwa rozdziały poświęcone kwestiom europejskim – „Integracja europejska” i „Polska w Unii Euro-pejskiej” – dostarczające przede wszystkim bazowej wiedzy o procesie integracji europejskiej, wartościach europejskich oraz o instytucjonalnej formule współpracy państw europejskich. W podstawie z 2016 r. takich zapisów brak, a szkoda, gdyż to ważny i żywy temat, o czym świadczy rekordowa ilość przekazów medialnych w minionym roku na temat polskiej obecności w UE.
Kwestie europejskie przewijają się nie tylko w bezpośrednich zapisach w podstawie programowej dotyczących procesu integracji europejskiej czy instytucji europejskich. Można je prześledzić, analizując podstawy do języka polskiego, historii, WOS, plastyki, muzyki, geografii. Przykładowo w tej ostatniej odniesienia europejskie zapisane są lepiej jak w podstawie do historii, która stała się teraz mocno „autokefaliczna”. Szkoda Szekspira w podstawie do języka polskiego – byłby dodatkowy temat do rozmów z rówieśnikami z innych państw w projektach Erasmusa.
Za mało o UE w podstawie programowej?
W nowej podstawie programowej do historii dla klas IVVIII nauka tego przedmiotu rozpoczyna się w klasie IV, na podstawie treści odnoszących się wyłącznie do Polski. Rodzą się pierwsze pytania: Czy 10-latkowi żadna wiedza o świecie zewnętrznym nie jest w tym wieku potrzebna? - pyta Mirosław Sielatycki w Dyrektorze Szkoły.