– To fatalny moment do podejmowania takich decyzji, bowiem jest to okres eksperymentowania, w czym jestem dobry, a w czym nie. Dlatego doradcy mają pomóc dzieciom w odnajdywaniu ich słabych i mocnych stron – mówi dr Urszula Sajewicz-Radtke z sopockiego oddziału SWPS. Większa liczba doradców przyczyniłaby się także do wzrostu popularności zawodówek.Na razie jednak nie wygląda to najlepiej - łącznie w gimnazjach pracuje 591 doradców zawodowych.