Światowe Forum, w którym uczestniczyły 164 państwa, wyznaczyło sześć celów, które powinny zostać osiągnięte do 2015 roku w ramach ruchu Edukacja dla Wszystkich (The Education for All - EFA). EFA ma na celu zapewnienie podstawowego wykształcenia na dobrym poziomie wszystkim dzieciom, młodzieży i dorosłym. W realizację programu kierowanego przez UNESCO zaangażowane są UNICEF, Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA) oraz Bank Światowy.
Cele wyznaczone w Dakarze udaje się zrealizować w krajach europejskich, lecz także w Kirgistanie, Mongolii i na Kubie. Daleko w tyle pozostają kraje subsaharyjskie, Pakistan i Jemen. Cel naczelny - objęcie wykształceniem podstawowym wszystkich dzieci - osiągnięto w połowie krajów (52 proc.), a 10 proc. krajów zbliża się już do tego celu, podczas gdy 29 proc. czeka jeszcze daleka droga, a 9 proc. - droga bardzo daleka - stwierdziło UNESCO na miesiąc przed Światowym Forum Edukacyjnym w Incheon w Korei Płd.
Jedna trzecia dzieci, które nie chodzą do szkoły, żyje w strefach objętych konfliktem, a zjawisko to przybiera na sile od 2000 roku i dotyczy przede wszystkim dziewczynek.
Kryzys w Syrii stworzył zdaniem części specjalistów "stracone pokolenie". W końcu 2013 roku 2,2 mln syryjskich dzieci na 4,8 mln w wieku szkolnym nie chodziło do szkoły, podobnie jak półtora miliona dzieci, które znalazły się jako uchodźcy w Egipcie, Iraku, Jordanii, Libanie i Turcji.
W Nigerii, w której islamistyczne ugrupowanie Boko Haram uprowadziło rok temu ponad 200 licealistek, często dochodzi do ataków na szkoły. Ale w niektórych krajach dokonał się ogromny postęp - zauważa UNESCO. W Sierra Leone, po 11 latach konfliktu, udało się od 2005 roku zmniejszyć o połowę liczbę dzieci, które nie chodziły do szkoły, przy jednoczesnym ograniczeniu pracy dzieci.
W ciągu 15 lat "świat dokonał istotnego postępu - powiedziała szefowa UNESCO Irina Bokowa. - O miliony dzieci więcej chodzi do szkoły w porównaniu z tendencjami w latach 90.". Liczba dzieci i młodzieży nie poddanych scholaryzacji zmniejszyła się o 84 mln, w tym o 52 mln dziewczynek. Do osiągnięcia postępu przyczyniła się zróżnicowana polityka, jak zniesienie opłat za naukę (w Etiopii, Ghanie, Kenii, Malawi, Tanzanii, Burundi i Ugandzie), kampania audiowizualna na rzecz kształcenia dziewczynek (w Tadżykistanie), budowa szkół (w Mozambiku), wprowadzenie posiłku w szkole (w 32 krajach Afryki subsaharyjskiej). Do osiągnięcia celu jednak jest jeszcze daleko - stwierdziła Bokowa, wyliczając, że "potrzebne są specyficzne strategie, dobrze finansowane, które pierwszeństwo dają najbiedniejszym - a zwłaszcza dziewczynkom - które poprawią jakość nauczania i zmniejszą różnice w zakresie umiejętności, tak że edukacja stanie się prawdziwie powszechna".
W 2015 roku 57 mln dzieci i 63 mln młodzieży nie było objętych scholaryzacją. W przypadku najbiedniejszych prawdopodobieństwo nieuczęszczania do szkoły było czterokrotnie większe niż w przypadku najbogatszych. Zmniejszenie o połowę liczby dorosłych analfabetów udało się osiągnąć w jednej czwartej krajów, a 19 procent zbliża się do tego celu. Dwie trzecie ludzi nieumiejących czytać i pisać to kobiety.
Obecnie potrzeba dodatkowo 22 mld dolarów rocznie na sfinansowanie edukacji dla wszystkich do roku 2020 - ocenia UNESCO, dodając, że mimo zwiększenia w 28 krajach sum na oświatę, "finansowanie pozostaje główną przeszkodą na wszystkich poziomach" i podkreśliło, że darczyńcy nie dotrzymywali swoich obietnic.
Według UNESCO "rządy powinny przeznaczać 15-20 proc. krajowego budżetu na edukację, a darczyńcy powinni przynajmniej o jedna czwartą zwiększyć swoją pomoc". Przy obecnym tempie trzeba byłoby czekać do końca wieku, aby cała młodzież ukończyła pierwszą część nauczania ponadpodstawowego. Obecnie w krajach o niskim PKB tylko co trzeci młody człowiek kończy odpowiednik gimnazjum.(PAP)