– Wydaje się, że nasza wiedza w tej dziedzinie wciąż jest niewielka i dlatego chciałabym posłuchać zdania specjalistów - mówiła minister eduakacji podczas konferencji „Wzrok a trudności szkolne – wyzwanie XXI wieku”.
– Błędne diagnozowanie przez szkołę zaburzeń wzroku u dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej jest rzeczywiście dość częste – stwierdziła prof. Małgorzata Żytko z Uniwersytetu Warszawskiego. – Dziecko z takimi zaburzeniami od początku gorzej czyta  i liczy, a na lekcji WF rzadziej trafia piłką do celu. Wyśmiewane przez inne dzieci zamyka się w sobie. Zdarza się że  poradnie psychologiczno-pedagogiczne  w  pośpiechu diagnozują takie dziecko jako opóźnione w rozwoju, czym wyrządzają mu krzywdę – dodała.

Polscy uczniowie mają coraz większe problemy ze wzrokiem>>

Ekspertka podkreśliła, że uczelnie pedagogiczne muszą kłaść większy nacisk na wiedzę o zaburzeniach wzroku u dzieci.
– Oko człowieka jest stworzone do patrzenia w dal, a zwiększenie liczby przypadków wad wzroku w ostatnich dziesięcioleciach to również skutek rozwoju edukacji – mówił podczas konferencji psycholog Mikołaj Markiewicz, specjalista w zakresie rozwoju wzroku i treningu kształcenia. Dlatego też nauczyciele powinni zadbać o wzrok swoich podopiecznych, organizując ćwiczenia oraz zapewniając odpowiednio długie przerwy. Więcej>>

Śląskie: przedszkolaki mają za rzadko badany wzrok>>