Rodzice narzekają, że w przedszkolach nie ma miejsc dla sześciolatków i to mimo że rozporządzenie nakłada na placówki przyjmowanie ich w pierwszej kolejności.
Zdaniem rodziców, fikcją jest także obowiązek ograniczenia liczebności uczniów w klasach pierwszych, który nałoży na szkoły przekazana przez MEN nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Podkreślają, że wprowadzenie takiego zapisu spowoduje, że dzieci będą uczyć się na kilka zmian.
Eksperci zwracają z kolei uwagę, że brakuje podręczników przystosowanych do potrzeb młodszych dzieci.
– Te, które znam, nadają się dla siedmiolatków. A sześciolatki nie powinny mieć takiego samego programu – mówi Dominik Kmita z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego.
Polecamy: Projekt nowelizacji dotyczący sześciolatków skierowany do konsultacji