Minister edukacji nie zapowiada na razie walki o podwyżki nauczycielskich uposażeń, a  Rada Ministrów przy ustalaniu wskaźników makroekonomicznych do budżetu na przyszły rok zdecydowała o zamrożeniu płac dla całej sfery budżetowej. Mimo to związki się nie poddają.
– Będziemy się domagać, aby wynagrodzenie zasadnicze określane przez ministra edukacji w rozporządzeniu wzrosło o 100–200 zł mówi "DGP" Sławomir Wittkowicz, przewodniczący branży nauki, oświaty i kultury Forum Związków Zawodowych. ZNP zapowiada, że pensje muszą wzrosnąć o co najmniej 2,4 proc. (wskaźnik inflacji), oświatowa "Solidarność" chce zaś, by wynagrodzenia podniesiono o 5 proc.