- Cofnięcie reformy wywołałoby ogromne perturbacje organizacyjne w systemie oświaty. Spowodowałoby m.in. brak w jednym roku pierwszej klasy na poziomie szkoły podstawowej, gimnazjum, szkół ponadgimnazjalnych, studiach, utratę pracy przez co najmniej kilkanaście tysięcy nauczycieli, trudności ze znalezieniem miejsc w przedszkolach dla dzieci, które jako sześciolatki nie rozpoczęłyby edukacji w szkole podstawowej - mówi Anna Kapłon, ekspertka Konfederacji Lewiatan. Podobnie jak MEN podkreśla, że sześciolatki rozpoczynają naukę w szkole w większości krajów europejskich.

Hartman: referendalne pytanie o sześciolatki głupie i mylące>>

- Wyniki przeprowadzonego w 2015 roku sprawdzianu szóstoklasisty potwierdziły, iż uczniowie urodzeni w roku 2003, którzy rozpoczęli edukację szkolną jako 6-cio latkowie uzyskali lepsze wyniki z języka polskiego, matematyki, czy języka angielskiego (średnio odpowiednio o 4, 7 oraz 5 punktów procentowych) w porównaniu do uczniów urodzonych w roku 2002. Przeprowadzona w 2014 roku przez NIK kontrola stwierdziła, że wszystkie objęte nią szkoły posiadają sale lekcyjne potrzebne do prowadzenia zajęć z sześciolatkami oraz zatrudniają kadrę nauczycielską wykwalifikowaną do kształcenia najmłodszych uczniów - dodaje Anna Kapłon. Więcej>>

Obowiązek szkolny jednym z pytań referendalnych?>>