W opinii sporządzonej dla "Polska The Times" Marciszuk zwraca uwagę na koszty drogiego sprzętu potrzebnego do obsługi e-podręczników, którymi obciążeni zostaną rodzice uczniów. Uważa także, że cyfryzacja realizowana jest bez planu, na zasadzie faktów dokonanych. 

"Szkoda tylko, że proces ten realizowany jest na zasadzie faktów dokonanych, bez konsultacji ze środowiskiem nauczycieli, rodziców i twórców podręczników oraz innych pomocy edukacyjnych. Co prawda rząd przekonuje, że obecne działania związane z "Cyfrową szkołą" i wprowadzaniem darmowych e-podręczników to dopiero pilotaż, który ma pokazać, jakie rozwiania wprowadzać docelowo. Pilotaż pilotażem, ale rząd już dziś powinien uczciwie przedstawić chociażby orientacyjne koszty powszechnej cyfryzacji i - co równie ważne - źródła jej finansowania. Wyposażenie kilkuset szkół i stworzenie z pomocą unijnych funduszy darmowych e-podręczników (co najprawdopodobniej rozreguluje rynek wydawnictw edukacyjnych) może okazać się nie początkiem, a finałem cyfryzacji. Bo na dokończenie tego procesu zabraknie pieniędzy." - pisze. Więcej>>