- Informacje te zostały przekazane przez wszystkie szkoły i przedszkola gminy do Zespołu Jednostek Oświatowych. Tam miały zostać wprowadzone do Systemu Informacji Oświatowej. Niestety zbiorcze dane przesłane do kuratorium nie zawierały informacji z trzech placówek - dwóch szkół i jednego przedszkola. W tych danych wykazano więc o około 400 uczniów mniej. - tłumaczy burmistrz Skoczowa, Janina Żagan.
Z przepisów jednoznacznie wynika, że konsekwencje takiego błędu ponosi gmina. MEN było nieugięte.
- Wiem, że ustawa mówi jednoznacznie - jeżeli jest błąd po stronie samorządu, to nie ma szans na korektę subwencji. To były listy napisane pod wpływem chwili, z prośbą o pomoc. Nie ma jeszcze żadnej reakcji - ani ze strony ministerstw, ani z kuratorium. Dopóki nie nadeszła negatywna odpowiedź - mamy nadzieję. Postaramy się o pieniądze z rezerwy subwencji oświatowej. Zgodnie z kryteriami podziału rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na 2013 rok przygotowujemy wniosek. - tłumaczy burmistrz.
Gmina próbuje dojść, kto był odpowiedzialny za błąd. Ze stanowiska odwołano kierownika Zespołu Jednostek Oświatowych. Informatyk, który scalał dane odszedł z pracy w lutym, jakiś czas później popełnił samobójstwo.
- Szkoły, które w systemie nie istnieją, normalnie funkcjonują, wypłacane są pensje i prowadzona jest cała obsługa finansowo - kadrowa - zapewnia burmistrz i podkreśla, że gmina zrobi wszystko, aby szkół nie dotknął brak funduszy. Więcej>>
Polecamy: Konsekwencje błędów w SIO poniesie samorząd