"Jako człowieka zaangażowanego w problematykę samorządową oraz świadomego znaczenia edukacji forma, w jakiej prowadzona jest dyskusja na temat przyjmowania sprzętu przez szkoły, głęboko mnie niepokoi. Przede wszystkim dlatego, że nieliczni zadają w tej dyskusji pytanie skąd dyrektorzy, dzisiaj napiętnowani, mają brać środki na wyposażenie szkół w nowoczesne narzędzia? Z samorządów, którym tnie się budżety? Z pieniędzy rodziców? Warto pamiętać, że rządowy projekt cyfrowej szkoły, w ramach którego placówki otrzymują nowoczesne wyposażenie rozpoczął się dopiero w ubiegłym roku i objął kilkaset szkół. To zaledwie ułamek w skali całego kraju i trudno oczekiwać, że rząd nagle wyłuska pieniądze dla wszystkich kilkudziesięciu tysięcy placówek, kilku milionów uczniów i nauczycieli." - podkreśla dr Janiszewski.
Uważa także, że zawieranie przez szkół kontrowersyjnych umów zostanie wykorzystane przez opozycję do walki politycznej. Więcej>>

Polecamy: Policja zajmie się umowami, które szkoły zawarły z wydawcami podręczników