Średnia kwota wsparcia bliskich, jaką przeznaczają osoby pokolenia 50+ to 207 zł. Ale 17 proc. ankietowanych dofinansowuje swoje dzieci kwotą do 400 zł miesięcznie, a 13 proc. przekazuje potomkom ponad 400 zł. 34 proc. Polaków 50+ przyznaje, że mieszka z dziećmi, a 8 proc. z wnukami, co oznacza, że opłaca za nich koszty mieszkania.
- Młodego pokolenia po prostu nie stać na to, by być samodzielnym. Kupno własnego mieszkania uniemożliwia brak zdolności kredytowej. Niskie zarobki często nie wystarczają, by wynająć coś dla siebie. Mieszkanie z rodzicami jest dla wielu osób ogromnym wsparciem. Wiadomo, że mama i tata nie zamkną lodówki, nie odłączą prądu - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Najczęściej finansowego wsparcia młodszemu pokoleniu udzielają osoby w wieku 55 lat (66 proc.) czyli rodzice 20-30-latków, 61 proc. seniorów pomaga się utrzymywać czterdziestolatkom. Wiele osób spłaca też kredyty swoich zstępnych.
- Od kilku lat obserwujemy narastające zjawisko pożyczania „na babcię lub dziadka” – dotyczy to zarówno pożyczek gotówkowych w bankach czy firmach pożyczkowych, jak i zakupów ratalnych. Renciści i emeryci mają stałe dochody, więc dla banku są wiarygodni, w przeciwieństwie do wnuczka bez zdolności kredytowej. Seniorzy dają wiarę młodszym członkom rodziny, że ci będą spłacać dług, a potem są bardzo zdziwieni, kiedy zgłasza się do nich windykator - mówi Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji z firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.