Możliwość zatrudniania asystentów nauczycieli wprowadziła nowelizacja ustawy o systemie oświaty, która weszła w życie w 2014 r. Stanowisko powstało przede wszystkim z myślą o sześciolatkach, które miały obowiązkowo rozpoczynać naukę w pierwszej klasie. PiS po przejęciu władzy wrócił do poprzednich zapisów dotyczących obowiązku szkolnego - dyrektorzy rzadko decydowali się zatem na zatrudnianie asystentów.
 
Od początku przepisy dotyczące asystentów wywoływały wiele sporów - początkowo ZNP obawiał się, że stworzenie takiej funkcji to droga do obejścia Karty Nauczyciela (asystenci zatrudniani są na podstawie kodeksu pracy). Zadbano, by przepisy przesądzały, że asystent nie będzie mógł zastępować nauczyciela.
 
I te właśnie zapisy - poza zmianami dotyczącymi obowiązku szkolnego - staną się powodem likwidacji stanowiska asystenta nauczyciela. Przesądzą o tym przepisy ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, które znowelizują m.in. Kartę Nauczyciela.
 
"Formułowane są jednakże zarzuty, iż pomimo wymogu posiadania kwalifikacji nauczycielskich asystent nie jest nauczycielem i nie może wykonywać żadnych zadań określonych dla nauczycieli, jak również jego status pracowniczy jest zupełnie różny od statusu nauczyciela. Przy niejasno sprecyzowanym zakresie zadań asystenta nauczyciela trudne jest rozgraniczenie jego zadań od zadań pomocy nauczyciela, pomimo, że w stosunku do asystenta nauczyciela stawiane są zdecydowanie wyższe wymagania." - uzasadnia resort.
 
Wprowadzony zostanie też przepis przejściowy, zgodnie z którym osoby zatrudnione w dniu wejścia w życie ustawy na stanowisku asystenta nauczyciela (osoby niebędącej nauczycielem lub wychowawcy świetlicy) będą mogły być nadal zatrudnione na tym stanowisku na dotychczasowych zasadach nie dłużej niż do dnia 31 sierpnia 2020 r.