W lutym ub.r. Rada Miejska w Pajęcznie (Łódzkie) podjęła uchwałę o likwidacji od sierpnia szkoły w Gajęcicach Starych.
Z uchwałą rady nie zgodzili się rodzice. We wniosku do rady zarzucali jej, że nie skonsultowała z nimi tej decyzji. Wskazywali, że przyczyny ekonomiczne przemawiające za likwidacją placówki były przedstawione z sposób ogólnikowy i nie zostały poparte żadnymi wyliczeniami. Ponadto argumentowali, że z powodu likwidacji szkoły ich dzieci będą musiały dojeżdżać do innej miejscowości.
Rada broniła się, twierdząc, że już w grudniu 2011 r. informowała rodziców o planowanej likwidacji szkoły. Tłumaczyła, że zapewni dzieciom bezpłatny transport do nowej szkoły. Wskazała też, że podjęcie uchwały zostało poprzedzone dokładną analizą ekonomiczną, a przy jej podejmowaniu kierowała się głównie dobrem dzieci i poprawą warunków nauki.
W maju ub.r. przedstawiciele rodziców zaskarżyli tę uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Argumentowali, że uchwała o likwidacji szkoły została podjęta z naruszeniem prawa. Dodali też, że przeniesienie dzieci do nowej szkoły spowoduje przeludnienie w klasach, co obniży poziom edukacji.
W grudniu ub.r. łódzki sąd oddalił skargę rodziców. Uznał, że uchwała rady została podjęta zgodnie z prawem. Sąd podkreślił też, nie może oceniać, czy uchwała rady jest słuszna czy nie, bo może badać jedynie to, czy nie narusza ona prawa.
Przedstawiciele rodziców zaskarżyli ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale w czwartek NSA również oddalił ich skargę (sygn. I OSK 886/13). Uzasadniając wyrok, sędzia Jerzy Krupiński wyjaśnił, że sąd nie kontroluje celowości likwidacji szkoły, a sprawdza jedynie zgodność uchwały z prawem.
"Uprawnienie gminy, prowadzącej szkoły położone na jej terenie, do likwidacji małych szkół wiąże się z chronioną konstytucyjnie zsadzą samodzielności jednostek samorządu terytorialnego, których działalność podlega nadzorowi wyłącznie z punktu widzenia legalności" – dodał sędzia Krupiński.