"Gazeta Wyborcza" zapytała kilku licealistów z czym kojarzy się im stan wojenny. 
- Stan wojenny kojarzy mi się z żołnierzami na ulicach, posterunkami na każdym rogu, legitymowaniem, 10 tys. internowanych. Sporo rozmawiałem o tym z dziadkami, oni byli represjonowani. Dla nich to czas prześladowań ze strony władzy komunistycznej, która próbowała wszystkimi metodami się utrzymać. - mówi Patryk Patey, II klasa, I Społeczne L.O. "Bednarska".
Kuba S.: Śnieg po kolana, odwołane lekcje. Ojciec się cieszył, potem żałował, bo w ferie odrabiał. Koksowniki na ulicach, prohibicja, bimbrownie i meliny. 
Młodzież zauważa jednak, że pokolenie, które przeżyło stan wojenny jest bardziej zjednoczone, a ówcześni licealiści w większym stopniu niż dzisiejsi kierowali się ideałami. 
- W demokracji, kiedy każdy może wypowiedzieć swoje zdanie, okazuje się, że wszyscy się od siebie różnimy, nie potrafimy się dogadać. Tylko rywalizować i stawiać na swoim. Kierujemy się egoizmem. - mówi Patryk.
- To zabrzmi jak banał, ale wolność zawsze jest trudna. Ale przecież nie całe nasze pokolenie ma takie możliwości i szanse, jakie mamy my, w dobrych warszawskich liceach. Ważne, by z dziedzictwa "Solidarności" czerpać przesłanie społecznikowskie, nie tylko niepodległościowe. Powinniśmy wolność tak wykorzystać, żeby jak największa liczba osób miała równe szanse. - podkreśla Stanisław. Więcej>>