W obecnym stanie prawnym religia i etyka traktowane są jako przedmioty alternatywne – etyka została wprowadzona jako opcja do wyboru dla tych, którzy ze względów światopoglądowych nie chcą uczestniczyć w lekcjach religii. Filozofia natomiast pozostaje przedmiotem fakultatywnym, prowadzonym tylko w nielicznych szkołach. W swoim tekście będę argumentował, że sytuacja taka jest bardzo niekorzystna z punktu widzenia efektu edukacji. Będę też sugerował, że znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zajęć łączących elementy wszystkich trzech wymienionych przedmiotów.
Zasadniczym celem takiego przedmiotu powinno być nie tyle dostarczanie nowej wiedzy, ile nauka krytycznego, twórczego, a zarazem rygorystycznego myślenia na tematy etyczne, egzystencjalne i światopoglądowe. Wielu uczniów nosi w sobie mniej lub bardziej wyraźnie uświadomione przeczucie tych problemów, a nie potrafi często nie tylko poszukiwać odpowiedzi, ale nawet precyzyjnie sformułować właściwych pytań – brak im właśnie umiejętności myślenia, które w kulturze europejskiej nazywamy filozofią, a które występuje we wszystkich wielkich tradycjach religijnych ludzkości, nie będąc jednocześnie związane z partykularnymi dogmatami żadnej z nich.
Nauczanie tak pojętej filozofii mogłoby być skoncentrowane na kwestiach powiązanych z religią i etyką. Jednocześnie nie może mieć charakteru wyznaniowego, tzn. nie może zakładać zaangażowania religijnego uczniów w żadnej konkretnej wspólnocie. Jednym z jego zadań powinno być właśnie uczenie rozmowy ludzi różniących się przekonaniami religijnymi czy etycznymi, uzasadniania swoich własnych postaw i wyborów przy jednoczesnej akceptacji faktu, że w sprawach fundamentalnych różnica zdań pomiędzy rozumnymi ludźmi pozostaje nieusuwalna.
Gama tematów, które mogłyby być poruszane w ramach takiego przedmiotu, jest bardzo szeroka: od epistemologicznych podstaw, na których budujemy nasz najbardziej ogólny obraz świata (włączając w to kwestię istnienia Boga) i poszukujemy odpowiedzi na pytanie o sens życia, przez sposoby argumentacji etycznej, po hermeneutyczne problemy (i sztukę ich rozwiązywania) powstające w rozmowie prowadzonej przez ludzi o różnych światopoglądach.

Jest to fragment artykułu dr. hab. Piotra Sikory "Religia, etyka i filozofia w szkole", opublikowanego w miesięczniku
"Dyrektor Szkoły" nr 3/2014>>
@page_break@

Oczywiście, ludzkie myślenie nie rozwija się nigdy w próżni. Znajomość, jakie fundamentalne pytania formułowali wielcy myśliciele i jakie drogi poszukiwania na nie odpowiedzi powstawały w historii, jest konieczna, by w dojrzały sposób kształtować własne myślenie. Tematyka zajęć musiałaby więc obejmować zaznajomienie uczniów z wypracowanymi w dziejach szkołami myśli, czyli z tradycjami religijnymi czy kierunkami filozoficznymi. Musiałoby to być jednak raczej pokazywanie wielu możliwych, modelowych sposobów myślenia, a nie inicjacja w konkretnej tradycji.
Rozstrzygnięcia wymagałaby również kwestia, na jakim etapie edukacji tego typu przedmiot mógłby być nauczany. Z pewnością jego program musiałby być dostosowany do tego, co współczesna psychologia rozwojowa mówi na temat etapów rozwoju moralnego oraz wieku, w którym dziecko uzyskuje zdolność myślenia abstrakcyjnego. Warto jednak mieć świadomość, że – jak stwierdzają psychologowie – w okresie wczesnoszkolnym kształcenie etyczne jest możliwe, ale bardziej jako kształtowanie empatii niż narzucanie systemu normatywnego. W tym kontekście lekcje, jakich zarys tu szkicuję, mogłyby być doskonałą szkołą ćwiczenia tej podstawowej etycznej sprawności.
Przedmiot ten miałby i tę przewagę nad konfesyjną lekcją religii, że to, co stanowi jego istotę – zdolność formułowania własnego stanowiska, argumentacja, zdolność rozumienia argumentacji innych itp. – pozwoliłoby określić wymagania nadające się do obiektywnej, szkolnej oceny, czego nie da się zrobić w przypadku czysto religijnego zaangażowania.
Zdaję sobie sprawę, że zamiana lekcji religii na religijno-etyczną filozofię, jaką tu proponuję, nie jest możliwa bez porozumienia się w tej kwestii ze związkami wyznaniowymi, zwłaszcza z Kościołem katolickim. Tym niemniej warto, moim zdaniem, podjąć próbę stworzenia takiego przedmiotu, nawet gdyby religia pozostała w szkole w dotychczasowym kształcie.

Jest to fragment artykułu dr. hab. Piotra Sikory "Religia, etyka i filozofia w szkole", opublikowanego w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 3/2014>>

Polecamy: Ekspert: etyka dla jednego ucznia to fikcja