Trzeba pamiętać, że zmienia się społeczeństwo, rodzina i szkoła, na którą duży wpływ ma lokalne środowisko i polityka samorządowa. Aby skonstruować optymalną ofertę edukacyjną odpowiadającą lokalnemu rynkowi pracy, samorząd potrzebuje rzetelnych i pełnych informacji. Zapewniam, że będą gromadzone tylko niezbędne dane, potrzebne na poszczególnych szczeblach zarządzania oświatą. Wszystkie dane, poza danymi identyfikacyjnymi i adresowymi, gromadzone w systemie to informacje o sposobie korzystania przez dzieci i młodzież z oferty systemu oświaty. Dlatego też znajdują się tu informacje nie tylko o typie szkoły czy oddziału, ale również o korzystaniu z nauki języka mniejszości czy posiadaniu orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego wydawanego przez publiczne poradnie psychologiczno-pedagogiczne na potrzeby organizowania specjalnych warunków edukacyjnych dla potrzebujących tego uczniów.
Jeśli chodzi o dane wrażliwe, to niewiele z nich znajdzie się w bazie centralnej, bo zgodnie z ustawą zbiera się tu tzw. metainformacje: imię i nazwisko oraz numer orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego wraz z informacją, z jakiej przyczyny zostało ono wydane. Treść orzeczenia, czyli szczegóły diagnozy oraz precyzyjne zalecenia, nadal są dostępne w formie papierowej jedynie psychologom i pedagogom w poradni, rodzicom i dyrektorowi szkoły, któremu rodzice ten dokument udostępnią. Ścieżka zatem będzie taka: poradnia wydaje orzeczenie rodzicom i ci, jeśli postanowią skorzystać z zaproponowanej w orzeczeniu formy kształcenia, zwracają się do właściwego organu, który skieruje ich dziecko do odpowiedniej szkoły lub ośrodka. Jeśli rodzice przyniosą dyrektorowi orzeczenie, to z dokumentu w formie papierowej uzyska on wszystkie szczegółowe informacje o dziecku, niezbędne do jego edukacji, a z bazy danych SIO otrzyma jedynie potwierdzenie, że rzeczywiście takie orzeczenie zostało wydane (o takim numerze i z określonego powodu).
Jeśli dyrektor szkoły pobrał z systemu informację o orzeczeniu, to jednocześnie potwierdził, że w jego szkole zostało uczniowi udzielone wsparcie i z tego tytułu należy się zwiększona subwencja. Będzie zatem możliwość sprawdzenia, czy po wydaniu przez poradnię orzeczenia system szkolny odpowiedział na zapotrzebowanie. Państwo daje na to zwiększoną subwencję. A zatem cykl: począwszy od identyfikacji potrzeby kształcenia specjalistycznego do realizacji w konkretnej szkole, powinien być zamknięty. Natomiast jeżeli liczba wydanych orzeczeń w sposób znaczący będzie odbiegać od zgłoszonego zapotrzebowania na dodatkowe wsparcie w szkole, to będzie znaczyło, że są dzieci, które nie otrzymały wsparcia. A z drugiej strony oznaczać to będzie, że są samorządy, które tego wsparcia nie udzieliły lub też nie otrzymały dodatkowych środków finansowych. Taki stan będzie wymagał dalszej analizy oraz interwencji centralnej zgodnie z kierunkiem zmian opartych na indywidualizacji nauczania. Im bardziej niezbędna jest specjalistyczna pomoc psychologiczno-pedagogiczna, tym bardziej skomplikowany jest system wsparcia edukacyjnego dziecka, a ten z kolei wymaga większych środków finansowych. Chcemy je jako ministerstwo alokować tam, gdzie została zidentyfikowana potrzeba i gdzie powinna być zorganizowana pomoc. Jesteśmy gotowi jako państwo przekazywać dodatkowe środki finansowe w powiązaniu z liczbą i rodzajem orzeczeń.
Upoważnienia wydawane będą przez wojewodów organom prowadzącym, które dzięki RSPO będą miały łatwość sprawdzenia, kto jest aktualnie dyrektorem placówki.