Z wyliczeń The Economist wynika, że na całym świecie aż 290 milionów młodych do 24 roku życia nie pracuje, ani nie studiuje. Oznacza to, że co czwarty młody człowiek na świecie jest poza rynkiem pracy. 
 
Jak zwracają dziennikarze anglojęzycznego „The Economist” przedstawiają dane o bezrobociu wśród ludzi w wieku 15-24 lata. Ich dane są zdecydowanie bardziej alarmujące niż te Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP). Zgodnie z danymi tej organizacji wynosi ono zaledwie sześć procent – czyli 75 milionów młodych ludzi. 
 
Jeżeli jednak bliżej przyjrzeć się młodym i rozszerzyć statystykę o ludzi, którzy nie pracują, nie przyuczają się do zawodu i nie studiują to dane wyglądają znacznie gorzej. Dane Banku Światowego wskazują, że w krajach rozwiniętych aż 260 milionów młodych jest nieaktywna zawodowo. Z kolei w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, czyli w klubie zrzeszającym najbogatsze państwa świata, ta liczba wynosi 26 milionów. 
 
 
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Jednak należy zwrócić szczególną uwagę na dwie, które pogłębiają jeszcze bezrobocie. Kryzys finansowy powoduje, że pracodawcy w pierwszej kolejności zwalniają młodych, najmniej doświadczonych pracowników. Dla przykładu, w 2007 roku – przed upadkiem banku Lehman Brothers, który symbolicznie rozpoczął kryzys finansowy – bezrobocie w tej kategorii wiekowej było o jedną trzecią mniejsze niż obecnie. 
 
Druga przyczyną jest sytuacja w państwach szybko rozwijających się. To kraje głownie azjatyckie i bliskowschodnie. Szybki wzrost gospodarczy połączony z boomem demograficznym powoduje, iż gwałtownie wzrastająca liczba młodych wchodzących na rynek– nie znajduje na nim pracy. Prowadzi to olbrzymich napięć w tych społeczeństwach – narastania biedy, ale także różnego rodzaju radykalizmów. 
 
Cały artykuł  na stronach The Economist