Nowy program Unii Europejskiej Erasmus+ działa od stycznia 2014 roku. Zastąpił kilka dotychczasowych programów edukacyjnych m.in. "Uczenie się przez całe życie" (Erasmus, Leonardo da Vinci, Comenius i Grundtvig) oraz "Młodzież w działaniu". Do 2020 roku jego budżet wyniesie ponad 14 mld euro, z czego Polska m.in. na wymianę studentów i uczniów otrzyma około miliarda euro.

Wspólny apel o jak najszybsze przetłumaczenie dokumentów programu Erasmus+ na wszystkie języki urzędowe UE wystosowały: Polska Rada Organizacji Młodzieżowych (PROM) oraz Polska Młodzież Esperancka. Jak podkreślają, nawet dobra znajomość języka angielskiego nie jest wystarczająca do przebrnięcie przez skomplikowany system aplikacyjny. Pierwszy nabór wniosków w programie Erasmus+ na finansowanie działań związanych z mobilnością edukacyjną zakończy się 17 marca, lecz zarówno przewodnik, jak i internetowy system aplikacyjny są dostępne jedynie w języku angielskim.
"Należy pamiętać, że wiele projektów (np. transgranicznych) nie jest realizowanych w języku angielskim, a wiele organizacji młodzieżowych nie włada językiem na tyle, aby zrozumieć trudny język dokumentów programu i właściwe wypełnić formularz aplikacyjny" - zaznacza PROM w przesłanym PAP komunikacie.

Polska Rada Organizacji Młodzieżowych zwróciła się więc do Dyrekcji Generalnej ds. Edukacji i Kultury Komisji Europejskiej z apelem o niezwłoczne przetłumaczenie dokumentów i systemu aplikacyjnego na wszystkie języki oficjalne Unii Europejskiej oraz dostosowanie ich do specyfiki działania organizacji młodzieżowych. "Jedyne pełne tłumaczenie zapewni wszystkim zainteresowanym równe szanse przed pierwszymi terminami naboru wniosków, które zaplanowane są na 17 marca i 30 kwietnia" - podkreśla Polska Rada Organizacji Młodzieżowych.
Zgodnie z jej stanowiskiem dostęp do programu powinny mieć wszystkie kraje członkowskie oraz wszyscy obywatele, bez względu na ich stopień zamożności, czy umiejętności językowych.

We wtorek, podczas konferencji prasowej poświęconej programowi Erasmus+, zastępca dyrektora generalnego Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji Tomasz Bratek podkreślał, że nowy program "ułatwia maksymalnie proces ubiegania się o finansowanie". "Odchodzimy od biurokratycznego zbierania podpisów pod wnioskami we właściwych rubrykach. O środki finansowe ubiegamy się tylko w drodze elektronicznej. Każdy z beneficjentów musi zarejestrować się na stronie, uzyskać swój numer identyfikacyjny tzw. PIC i może składać wnioski o dofinansowanie" - zapowiedział Bratek, którego Fundacja koordynuje ten program w Polsce.

"Apel PROM odbił się szerokim echem wśród polskich europosłów, którzy wysyłają kolejne interpelacje i zapytania do Dyrekcji KE ds. Edukacji i Kultury. Zainteresowanie problemem wyrazili dotychczas Tadeusz Cymański, Małgorzata Handzlik, Marek Migalski, Wojciech Olejniczak, Czesław Siekierski oraz Joanna Szydlewska" - informuje PROM.