Za nowelizacją przyjętej w 2001 r. ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego: Budowa Kampusu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego opowiedziało się 447 posłów, przeciw był jeden poseł, od głosu wstrzymał się również jeden.


Program został ustanowiony przez Sejm w 2001 r., na jego realizację przeznaczono wówczas 600 mln zł. Jak wyjaśniała wcześniej poseł-sprawozdawca projektu Katarzyna Matusik-Lipiec (PO) uczelnia borykała się wówczas z dużymi problemami lokalowymi.


"Brak było odpowiednich sal wykładowych i miejsc na realizację prac naukowo-badawczych. Wynajmowano w tym celu pomieszczenia, co znacznie zwiększało koszty funkcjonowania uczelni. Dlatego po uchwaleniu ustawy w 2001 r. z niezwykłym zapałem przystąpiono do budowy kampusu" - referowała posłanka.
Jak zaznaczyła, po pewnym czasie jednak okazało się, że wzrastające w szybkim tempie ceny materiałów budowlanych znacznie podniosły koszty realizacji zadań wskazanych w programie i "istniało zagrożenie, że wszystkie zadania tego programu nie zostaną zrealizowane".


W związku z tym w 2009 roku przyjęto nowelizację ustawy, która wydłużyła program do roku 2015 i zwiększyła jego wartość do 962 mln zł, z czego środki z budżetu państwa sięgnęły ponad 946 mln zł.
Dzięki temu - jak mówiła posłanka - powstały już budynki kompleksu nauk biologicznych, wydział biochemii, biofizyki i biotechnologii, instytut nauk o środowisku oraz geografii i gospodarki przestrzennej, budynek wydziału matematyki i informatyki, wydziału zarządzania i komunikacji społecznej i instytutu zoologii.


"Obecnie zachodzi uzasadniona obawa, że inwestor nie będzie w stanie dotrzymać terminów zakończenia inwestycji wskazanych w ustawie. Komisje edukacji i finansów publicznych poparły propozycję zmiany ustawowej polegającą na wydłużeniu o kolejne dwa lata realizacji tego programu. Środki finansowe w budżecie na realizację tego zadania pozostają na poziomie przepisów obecnie obowiązującej ustawy i nie ulegają zmianie" - podkreśliła Matusik-Lipiec.


Poseł PO Ireneusz Raś podkreślił zaś, że niektóre budynki należące do Kampusu UJ wymagają doposażenia, a z tego powodu dla niektórych obiektów trzeba przeprowadzić nawet 40 postępowań przetargowych. "To są rzeczy, które wcześniej trudno było zaplanować" - argumentował Raś. "Wiadomo, że po wybudowaniu wszystkich obiektów trzeba zakończyć prace nad infrastrukturą, połączyć to wszystko drogami. To może być realizowane dopiero w roku 2017" - mówił poseł PO.


Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marek Ratajczak wyjaśniał, że potrzeba przedłużenia programu wynikała m.in. z trudności w pozyskiwaniu części terenów niezbędnych dla realizacji całego programu. "Okazało się, że w wypadku części terenów były problemy z ostatecznym ustaleniem kwestii własnościowych" - powiedział Ratajczak.

Przeczytaj także: Egzamin notarialny na początku września


Dodał, że chodzi o przesunięcie na dwa lata niecałych 70 mln złotych, z ponad 940 mln zł środków z budżetu państwa przeznaczonych na ten cel. Ogólna kwota budżetowych pieniędzy na budowę Kampusu nie ulega jednak zmianie.


Poseł PiS Włodzimierz Bernacki, zwrócił uwagę, że kolejne przedłużenie terminu nie wynika ze słabości władz uniwersyteckich, ale ze słabości systemowych. "Problemy własnościowe, ustawa o zamówieniach publicznych, wszystko to obraz nie tylko niemożności realizacji inwestycji przy autostradach, ale także przy budowie Kampusu UJ" - mówił Bernacki.


Do tej pory w ramach programu wykonano inwestycje o łącznej wartości ponad 461 mln zł. Z czego najwięcej - ponad 135 mln zł - wydano na budowę Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej. Na budowę Instytutu Zoologii przeznaczono 104 mln zł; a Wydziału Matematyki i Informatyki blisko 80 mln zł.


Obecnie realizowane są jeszcze inwestycje o łącznej wartości ponad 501 mln zł. Za ponad 241 mln zł prowadzone są prace na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ, za ponad 202 mln zł na Wydziale Chemii UJ, a za ponad 36 mln zł w Instytucie Nauk Geologicznych. Wydatki na realizowaną infrastrukturę wynoszą ponad 21 mln zł.


Wiceminister Ratajczak zapewnił, że zakończenie programu w roku 2017 jest terminem bezpiecznym. "Z naszych informacji wynika, że jest pewne prawdopodobieństwo, że dałoby się ten program zrealizować do końca 2016 roku. Jednak choćby po to, aby nie stawiać Wysokiej Izby w sytuacji kolejnej dyskusji o przedłużeniu programu, uznaliśmy, że termin dwuletniego przedłużenia jest terminem bezpiecznym" - zapewnił Ratajczak. (PAP)