Autorami projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, są adwokaci Przemysław Rosati, Witold Kabański, Paweł Gieras, Michał Pomorski, Grzegorz Kukowka, Michał Bieniak i Wojciech Biergier.

- Ma on charakter otwarty, chcemy aby rozpoczął dyskusję o rozwiązaniach dla wymiaru sprawiedliwości w czasie epidemii i w czasach postCOVID-19, w tym o propozycji rozwiązań czyniących komunikację sąd - obywatel, przyjazną, bezpieczną i skuteczną - mówi w rozmowie z Prawo.pl adwokat Rosati. I dodaje, że propozycja jest też "otwarta na dalsze zmiany i modyfikacje, a przede wszystkim uwagi i postulaty". 

Projekt>>

Zawieszone terminy - biegną ponownie

Projekt zakłada m.in. rozpoczęcie biegu obecnie zawieszonych - z powodu epidemii - terminów procesowych. Był to jeden z głównych postulatów środowisk prawniczych w związku m.in. z ograniczeniem pracy sądów, a adwokaci Rosati, Kabański i Bieniak byli współautorami jednej z propozycji w tym zakresie (swoje przygotowała też Naczelna Rada Adwokacka i Krajowa Izba Radców Prawnych). Ostatecznie Ministerstwo Sprawiedliwości przychyliło się do tego i terminy zostały zawieszone z dniem wejścia w życie noweli tarczy antykryzysowej - 31 marca. 

 

W ocenie grupy adwokatów teraz czas na zmiany. Chcą by w kolejnej noweli specustawy wskazać datę, do której bieg terminów nie rozpoczyna się, a zawieszonych nie biegnie i określić, że w kolejnym dniu - te które się nie rozpoczęły - rozpoczynają się, a te zawieszone - co istotne - biegną nadal.   

Chodzi o wszystkie terminy wymienione w specustawie -  przewidziane przepisami prawa administracyjnego, procesowe i sądowe. 

Sądy powinny wznowić rozpatrywanie spraw

Adwokaci proponują też szereg zmian, które mają umożliwić sądom wznowienie rozpoznawania spraw. Począwszy od 13 marca z wokand zostało zdjętych większość z nich, sądy rozpatrują jedynie te niecierpiące zwłoki - z katalogu spraw pilnych lub te, które prezes sądu zakwalifikuje do rozpoznania ze względu np. na zagrożenie dla zdrowia lub życia osób, których dotyczą. Z informacji Prawo.pl wynika, że w części sądów rozprawy nie mają być wyznaczane do końca maja, bieżące wyznaczane są za kilka miesięcy. 

Czytaj: Wirus w natarciu - adwokaci chcą zmian w zakresie przedawnień i zawieszeń spraw>>

Autorzy projektu uważają, że rozprawy mogą się odbywać, jeśli zostaną stworzone szersze i bardziej elastyczne ramy wykorzystania środków komunikacji zdalnej sądu ze stroną postępowania i jej pełnomocnikiem - wideorozprawy, wideoposiedzenia, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa takiej komunikacji. 

- Chodzi o stworzenie relacji z sądami na zasadzie partnerskiej, gdzie fundamentem będzie zaufanie. Czas Covid-19, to czas bardzo trudny, ale to również doskonała okazja na poszukiwanie rozwiązań, których celem powinno być elastyczne i fakultatywne przeniesienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w tryb online - mówi adwokat Rosati. 

Autorzy projektu proponują w tym zakresie takie same rozwiązania w Kodeksie postępowania cywilnego, Kodeksie postępowania karnego i Prawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. 

Wideokonferencja? Także z miejsca poza sądem

Jedną z głównych propozycji jest, by rozprawy mogły się odbywać w trybie wideokonferencji i w sytuacji gdy osoby uczestniczące w nich przebywają w budynku innego sądu, ale również wtedy, gdy obecne są w innym niż budynek sądu miejscu. Warunek? Miejsce to ma zapewniać zachowanie powagi sądu, a tożsamość uczestników ma zostać potwierdzona przez przewodniczącego lub sąd za pomocą wideoidentyfikacji. 

Czytaj: Sądy hodują zaległości, choć dawno mogły działać online>>

W takim przypadku mogłyby być dokonywane czynności procesowe, a ich przebieg byłby transmitowany z sali sądowej sądu prowadzącego postępowanie do miejsca pobytu osób uczestniczących w "posiedzeniu sądowym na odległość" oraz z miejsca ich pobytu do sali sądowej.  Projekt zakłada też m.in. możliwość wykorzystania - na zarządzenie przewodniczącego - urządzeń technicznych niewymienionych w rozporządzeniu do tej ustawy, jeżeli ze względów technicznych jest to konieczne. 

Takie posiedzenie miałoby być możliwe także w przypadku osoby pozbawionej wolności. Odbywałoby się przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie takiej czynności na odległość "z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku" będących w dyspozycji dyrektora zakładu karnego lub aresztu śledczego. 

Z kolei wideoidentyfikacja miałaby polegać na porównaniu wizerunku osoby uczestniczącej w posiedzeniu sądowym na odległość, nadawanego w czasie rzeczywistym za pośrednictwem transmisji audiowizualnej z tym pobranym ze wskazanego w rozporządzeniu rejestru lub ewidencji dokumentów stwierdzających tożsamość, na okazaniu za pośrednictwem transmisji audiowizualnej jednego z dokumentów stwierdzających tożsamość oraz weryfikacji tożsamości osoby uczestniczącej w posiedzeniu sądowym na odległość - przez organ administracji publicznej lub upoważnionego pracownika tego organu albo sędziego, asesora sądowego, referendarza sądowego, asystenta sędziego, komornika sądowego, notariusza lub pracownika sądu upoważnionego przez przewodniczącego albo ustanowionych w sprawie adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego. 

Czytaj: Epidemia przyspiesza informatyzację usług prawnych>>

Rozprawy w sądach - specjalne zasady  

Adwokaci proponują również zapisy, zgodnie z którymi w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 rozprawy, posiedzenia jawne oraz czynności procesowe w budynkach sądów lub innych organów prowadzone były z zachowaniem wymogów sanitarno-epidemiologicznych określonych w ustawie z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.  

I tak rozprawie lub posiedzeniu oraz w trakcie przeprowadzenia innych czynności procesowych, w których uczestniczy więcej niż jedna osoba wprowadzony byłby obowiązek: 

  • dezynfekcji rąk przed rozpoczęciem rozprawy lub posiedzenia; 
  • zachowania odstępu co najmniej 2 metrów pomiędzy wszystkimi osobami uczestniczącymi w rozprawie, posiedzeniu lub w innej czynności procesowej; 
  • założenia maseczki ochronnej własnej lub pobranej w sądzie przed rozprawą, posiedzeniem lub przed rozpoczęciem innej czynności procesowej. 

Zasady sanitarno-epidemiologiczne miałyby być też zachowane w trakcie udostępnianie akt spraw sądowych, osoba zapoznająca się z nimi miałaby zakładać rękawiczki ochronne.

 


Rozwiązania także na przyszłość

Jeden z autorów projektu, adwokat dr Witold Kabański, prezes Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie podkreśla, że zmiana w podejściu do ograniczeń pracy sądów jest potrzebna, bo w tym momencie trudno ocenić jak długo zagrożenie wirusem potrwa - zarówno w Polsce, jak na całym świecie. 

– Generalnie chcemy, by sądy zaczęły pracować dla dobra wymiaru sprawiedliwości i dobra obywateli w zupełnie innej i nowej przestrzeni. Nie tylko w klasycznym wydaniu na sali rozpraw, ale również przy pomocy systemów elektronicznych, w tym wideokonferencji. Technika powinna być wykorzystywana w tym zakresie, z uwzględnieniem niezbędnych wymogów bezpieczeństwa. Nasz pomysł jest skierowany nie tylko do środowiska adwokackiego, ale do wszystkich grup zajmujących się profesjonalnie prawem, w tym sędziów. Chcemy wywołać głęboką środowiskową dyskusję, która z jednej strony będzie zmierzała do ulepszenia pomysłów, które zaprezentowaliśmy, ale również da asumpt do aktywizacji całego środowiska - mówi.

I dodaje, że nie chodzi tylko o tymczasowe rozwiązanie i ograniczenie się do „odmrożenia sądownictwa”. - Chcemy, by to co zostanie teraz wypracowane w zakresie stosowania nowych technologii w wymiarze sprawiedliwości, stworzyło możliwy równoległy byt wymiaru sprawiedliwości na przyszłość - mówi. 

- Ten projekt skierowany jest zarówno do sądów, jak do organów władzy państwowej, które obecnie funkcjonują z wykorzystaniem technologii wideokonferencji i także stoją przed wyzwaniem, aby wdrażać nową technikę do różnych dziedzin życia. Nasze pomysły przedłożonych rozwiązań ustawowych, będą musiały zostać doprecyzowane w rozporządzeniach poszczególnych szefów resortów w Polsce. Wdrożenie tego pomysłu jest  jednak – moim zdaniem konieczne – mówi Witold Kabański.